niedziela, 28 kwietnia 2013

Prologue



Biegnę.
Jest ciemno i zimno.
I mokro.
Ale wcale nie pada deszcz, tylko to ja nie mogę przestać płakać, a obraz rozmazuje mi się przed oczami.
Zderzyłam się z latarnią, ale ignoruję ją i biegnę dalej.
Chcę uciec od tego co mnie spotkało. Nigdy nie zapomnę jego zmieszania kiedy mnie zauważył, tych słów „To nie tak jak myślisz..”. I ta dziewczyna. Ewidentnie zadowolona z mojego cierpienia.
Potrząsam głową, chcą odsunąć od siebie te myśli.
Nawet nie zauważam, gdy na kogoś wpadam. Jakiś chłopak w kapturze i okularach przeciwsłonecznych (Po co mu okulary w środku nocy?!) obejmuje mnie lekko i pyta, czy wszystko w porządku. Ja tylko kiwam bez sensu głową, taktując go, jak zagrożenie. Zaczynam się cofać.
Wszystko trwa może 5 sekund.
Nagle znajduję się na ulicy i słyszę tego samego chłopaka.
- Uważaj!
A zaraz potem leżę na ulicy obok niego, nieświadoma tego, co właśnie się wydarzyło. Ocieram oczy z łez, żeby cokolwiek widzieć. Chłopak leży we krwi, już bez kaptura i okularów. Z moich ust wyrywa się krzyk i zakrywam je dłońmi.
Niall Horan uratował mi życie.

_______________________
CZYTELNIKU! PROSZĘ, NIE ZRAŻAJ SIĘ I POSTARAJ SIĘ 
PRZEBRNĄĆ PRZEZ PIERWSZE ROZDZIAŁY, GWARANTUJĘ, ŻE WARTO :)
Wiem, że początki są bardzo trudne i to mój pierwszy blog z opowiadaniem, 
ale mam nadzieję, że jakoś się rozkręcę i polubicie tą historię.

6 komentarzy:

  1. Świetny prolog! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, mam nadzieje że powstaną następne rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ciekawe. Lecę dalej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... prolog całkiem ciekawy może kiedyś się zbiorę i przeczytam reszte ;)
    Pozdrawiam
    http://wojna-elfow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem ile masz lat, ale to co piszesz jest świetne! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń