Co ja
robię?
Po jakiś 10
minutach stania w objęciach blondyna, przypomniałam sobie, że jeszcze godzinę
temu byłam na niego śmiertelnie obrażona i nie wyobrażałam sobie, że jeszcze
kiedykolwiek go dotknę. Nie mogę tak po prostu dać mu za wygraną, jakby nic się
nie stało. Pokażę mu tylko, jaka jestem słaba i dam do zrozumienia, że może do
woli mną manipulować. Nie ma mowy.
Niechętnie,
ale odsunęłam się delikatnie od chłopaka i spojrzałam mu w oczy, w których
teraz błyszczały iskierki radości. Przyglądnęłam się mu dokładnie, mając ochotę
go pocałować, przytulić się do niego i tkwić tak w nieskończoność.
Sama się
dziwię, jak ten człowiek na mnie działa. Odkąd tylko go zobaczyłam, cały czas
trzęsą mi się nogi i mam wrażenie, że zaraz się rozpłynę, pod wpływem choćby
jego spojrzenia. To nie jest normalne. Jednak muszę kierować się rozsądkiem i
nie mogę tak szybko mu ulec, chociaż bardzo chcę. Jeżeli naprawdę mu na mnie
zależy, to niech mi to pokaże. Ostatnio jakoś wolał się do mnie nie przyznawać
i musieliśmy trzymać wszystko w tajemnicy. Zobaczmy, czy coś się zmieniło.
-Niall,
ja... - zaczęłam, sama nie wiedząc co niby mam mu powiedzieć.
-Tylko mi
nie mów żebym spierdalał, bo zwariuję.
Zachichotałam
i spojrzałam mu z powrotem w oczy.
-Nie,
tylko, że... Rzecz w tym, że ja...
-Nie jesteś
gotowa?
Dziękuję.
-Tak. -
pokiwałam głową - Możemy się przyjaźnić, ale ja chyba jeszcze nie chce... No
wiesz...
Przyglądnęłam
się mu dokładnie i zauważyłam, że nerwowo zacisnął zęby na dolnej wardze.
Ranię go.
Nie chcę go ranić.
Widziałam,
jak z trudem przełknął ślinę.
-Wiesz, że
ja tak szybko nie odpuszczę.
Pokiwałam
głową i spuściłam wzrok, nie mogąc powstrzymać uśmiechu na mojej twarzy,
słysząc jego słowa.
-Jest w
ogóle jakaś szansa..?
Podniosłam
wzrok.
Oczywiście, że jest idioto. Nie widzisz, że zaraz
zemdleję, od samego patrzenia na ciebie? I w ogóle, ubrałbyś się, bo tylko
utrudniasz sprawę.
-Jest.
Ja... Ja tylko chcę to wszystko przemyśleć. Daj mi tydzień.
-Mogę czekać
wieczność.
Uśmiechnęłam
się mimowolnie, czując falę ciepła, rozchodzącą się po moim ciele. Wystarczyłoby, żeby dał mi sekundę.
-Wystarczy
tydzień.
Pokiwał
głową.
-To znaczy,
że przez tydzień mam ci dać spokój?
-Nie, nie
dawaj mi spokoju... - ugryzłam się w język, ale trochę za późno.
Momentalnie
zrobiłam się cała czerwona, zdając sobie sprawę z tego, jak to zabrzmiało.
Ale ze mnie idiotka.
Niall
zaśmiał się przez chrypkę, patrząc jak ja walczę z rumieńcami.
-Jesteś
taka słodka - powiedział, wciąż się śmiejąc.
-Przestań -
jęknęłam pod nosem i oparłam czoło o jego klatkę piersiową ze wstydu, po czym
sama zaczęłam się śmiać.
Uspokoiłam
się dopiero parę minut później i odsunęłam się delikatnie od niego.
-Dobra,
jest środek nocy. Idę do domu.
-Odwieźć
cię?
-Nie, co
ty. Przecież sama trafię.
-Dobrze
wiesz, że i tak cię odwiozę - powiedział, przewracając teatralnie oczami i
zniknął gdzieś w domu.
Nie minęło pół
minuty i blondyn był przy mnie z powrotem, już ubrany, w zwykłe jeansy i biały
podkoszulek. I tak wyglądał perfekcyjnie, szczególnie ze zmierzwionymi włosami.
Podrzucił kluczyki w dłoni i uśmiechnął się do mnie szeroko, po czym poszliśmy
do garażu.
Już po
chwili jechaliśmy jakimś sportowym, wypasionym samochodem, który nawet bałam
się pomyśleć ile kosztował. Całą drogę jechaliśmy w ciszy, nikt nie pomyślałby,
że przed chwilą śmialiśmy się z tego, że zrobiłam z siebie idiotkę.
Nie
wiedziałam jak się z nim pożegnać. Czy powiedzieć po prostu "cześć",
przytulić go, czy jak.
Zaczęłam
się coraz bardziej denerwować im bliżej byliśmy mojego domu. W końcu Niall
zaparkował na podjeździe, a widząc, że nie ruszam się z miejsca, spojrzał na
mnie unosząc pytająco brwi. Dopiero po chwili się ocknęłam, spojrzałam na
niego, po czym odpięłam pasy i zupełnie spontanicznie musnęłam wargami jego
policzek. Od razu szybko uciekłam z samochodu, unikając jego spojrzenia i
poszłam do domu, nawet się nie odwracając. Dopiero zamykając za sobą drzwi
usłyszałam dźwięk silnika samochodu i wywnioskowałam, że blondyn odjechał.
Oparłam się o drzwi wejściowe od wewnątrz i zjechałam po nich w dół, siadając
na podłodze.
Ugh. Znowu
zrobiłam z siebie idiotkę. Najpierw mu mówię, że nie jestem gotowa i żeby dał
mi tydzień, a chwilę po tym całuję go w policzek, jakbym chciała dać mu do
zrozumienia, że jednak wystarczyła mi sekunda. Zostawiłam go z mętlikiem w
głowie i nie zdziwię się, jeśli uzna mnie za wariatkę.
Następnego
dnia rano obudził mnie telefon od Emmy. Byłam w pół przytomna, więc nie do
końca rozumiałam co chciała mi przekazać, szczególnie, że co drugie słowo
poprzedzał pisk i mówiła tak szybko, że nie potrafiłam za nią nadążyć. Mówiła
coś o zdjęciu, całowaniu, chodzeniu itd.
Dopiero po
chwili skojarzyłam fakty i gwałtownie się podniosłam, po czym sięgnęłam po
laptopa i weszłam na pierwszy lepszy portal plotkarski. Zamarłam, widząc przed
sobą zdjęcie, na którym jakaś dziewczyna (czyt. ja) całuje Nialla w policzek w
samochodzie. Przeklęłam pod nosem. Zadzwoniłam z powrotem do Emmy i od niej
dowiedziałam się, że chłopcy dzisiaj znów mają jakiś wywiad, na którym najprawdopodobniej znów zapytają Nialla o tajemniczą dziewczynę, którą już
któryś raz widzą z nim na zdjęciach. Byłam ciekawa co powie. Chociaż
jednocześnie byłam prawie pewna, że przemilczy całą sprawę.
Cały dzień
w sumie nie robiłam nic ciekawego, ani pożytecznego. Dopiero przed 17 przyszła
do mnie Emma, podniecona tym, że po raz setny zobaczy swojego chłopaka w
telewizji. Włączyłyśmy więc MTV i czekałyśmy, aż puszczą ich na żywo.
Cały wywiad
w sumie był nudny. 15 minut pieprzenia o tym jak fajnie było podczas trasy koncertowej.
Już myślałam, że nie zapytają o mnie. Pod koniec wywiadu jednak reporterka
zwróciła się do Nialla, pokazując mu tableta, na którym zapewne widniało to
samo zdjęcie, co na portalu plotkarskim. Niall uśmiechnął się do tableta,
całkiem szczerze się uśmiechnął.
-Kim jest ta dziewczyna, Niall? Już któryś raz ją
widzimy.
Niall podniósł wzrok znad ekranu i spojrzał na
kobietę.
-Ma na imię Chloe.
-Hm.. Chloe. Ładnie. - reporterka uśmiechnęła się
zadowolona, że udało jej się wyciągnąć od niego tak cenne informacje - Chyba ci
na niej zależy, co?
Spuścił wzrok i przez chwilę bawił się swoimi
palcami, dopiero po chwili znów spoglądając na reporterkę.
Ja w tym
czasie zdążyłam już obgryźć wszystkie paznokcie u prawej dłoni ze stresu.
-Bardzo.
Zrobiłam
wielkie oczy, patrząc na ekran.
-Czyli mam rozumieć, że jesteście parą?
-Nie… - Niall pokręcił przecząco głową –
Spieprzyłem to.
-Uh… Ojej. Jednak zdjęcie mówi nam co innego.
Może powiesz nam o co w tym chodzi?
-Szczerze mówiąc, to sam nie wiem. Ale wiem
jedno. Kocham ją jak debil.
Emma
zakrztusiła się sokiem, który właśnie piła, a ja zamarłam. Dosłownie moje serce
przestało bić, a ja zapomniałam jak się oddycha. Patrzyłam oszołomiona na ekran
telewizora, nie mogąc nic usłyszeć przez ciągłe kaszlenie Emmy. Walnęłam ją w
plecy, powodując, że się zamknęła.
Kocha mnie?
Jak to
kocha?
Niall Horan
mnie kocha.
Jestem
najszczęśliwszą osobą na świecie.
-Jak myślisz Niall, czy Chloe cię teraz ogląda? –
zapytała kobieta.
Wzruszył ramionami.
-Nie mam pojęcia.
-Ogląda. – wtrącił Liam.
Blondyn spojrzał na niego przez chwilę.
-W takim razie, Chloe. – Niall spojrzał prosto w
kamerę – Wiedz że kocham cię i nie odpuszczę. Będę czekał tydzień, miesiąc, będę
czekał nawet pierdoloną wieczność.
Reporterka chrząknęła niezadowolona, że chłopak
przeklina na wizji i szybko zmieniła temat.
Nie
słuchałam już jej. W głowie miałam tylko jego słowa. Nie mogłam się skupić na
niczym innym, a moje serce nagle zaczęło bić jak szalone. Nigdy nie powiedział,
że mnie kocha. Zawsze tylko mówił, że sam nie wie co czuje i tak dalej. A teraz…
Przyznał się do mnie. Przedstawił mnie światu i przestał się mnie wstydzić. Szczerze mówiąc, kompletnie się tego nie spodziewałam. Emma chyba też nie, bo
wciąż patrzyła tępo w ekran, powtarzając, że nigdy więcej nie tknie tego „morderczego
soku”.
Zadziwiające,
jacy ludzie są sprytni. Internauci odnaleźli mnie w ciągu godziny. Na twitterze
powstał nawet mój fanklub, po internecie krążą moje zdjęcia. Ale najgorsze jest
to, że pod moim domem stoją dwa auta, a w nich dziennikarze i tylko czekają aż
wyjdę z domu. Boję się reakcji mamy, co zrobi, jak zobaczy, że nagle jestem
sławna. Wolałam jak najszybciej uciec z domu, zanim ona do niego wróci, więc przebrałam
się i z pomocą Emmy wydostałam się tylnymi drzwiami. Tam się rozdzieliłyśmy. Ja
przeszłam przez mały lasek za domem i wróciłam na główną ulicę parę domów dalej
tak, żeby ci idioci mnie nie zauważyli. Dla świętego spokoju założyłam jeszcze
kaptur na głowę, a dłonie wsunęłam do kieszeni i ruszyłam pieszo w stronę domu
chłopaków. Tam oczywiście też pełno było paparazzich, więc tradycyjnie
przeszłam obok dziadka z wiatrówką (znowu go nie było) i zapukałam do drzwi od
tarasu. Na moje szczęście, chwilę potem otworzył mi Niall, jeszcze w tych
samych ciuchach, w których widziałam go w telewizji .
Spojrzał na
mnie, unosząc brwi.
-Miał być
tydzień.
-Nie
wytrzymam tygodnia. – odparłam i robiąc krok do przodu, złączyłam nasze usta.
follow me on twitter.
dziękuję za wszystkie komentarze.
dziękuję za wszystkie komentarze.
dziękuję, że mnie wspieracie.
kocham was.
Awawawawawawaw *o*
OdpowiedzUsuńKocha ją jak debil...slodko <3
Yeah! Wreszcie buziak. To jest to *w*
Genialny ale Ty o tym wiesz *____*
ZAjebisty ^^
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Jedno słowo dla twojego bloga.
UsuńZajebisty
POWIEEEEETRZAAAAA ! *_____________* Najzajebistszy rozdział ever (żeby nie było,pozostałe też są super ale w tym przeszłaś moje najśmielsze oczekiwania)
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam końcówkę moją reakcją było tylko i wyłącznie przeciągłe : 'Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww :3 ' Po prostu zabrakło mi słów,tak super to napisałaś ! :)
Pozdrawiam i czekam na następny! *___*
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńnastępny nastepny następny!
Awww.Cudowny <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY rozdział! Uwielbiam go ; **!
OdpowiedzUsuńZAJEBISTTY!
Kurwa,nie wiem co napisać, brak słów. ; *
Bardzo fajny rozdział :3
OdpowiedzUsuńaaa powiedział to!! i to na wizji! rzed mlionami ludzi!! aaaa jestem zachwycona i smieje sie do ekt=ranu jak . . . no wąłśnie debil xD
OdpowiedzUsuńOooh , oooh i jeszcze raz oooh po prostu kocham ciebie ( za to jak piszesz ) i kocham to opowiadanie jak debil. To chyba kwestia wszech czasów i wreszcie znowu będzie pięknie ♥ Chciałam bym przeżyć taką miłość na realu ale no mówi się trudno ;)
OdpowiedzUsuńakjdfgsdghsdfkjghsdkjgaslifhwykeofgihwqlgqkjjklefhedskltqfhdyhrdygytjgiomnofktpdkvnashdgafggsdgvsfsgdhadhdxhsehdghfjkcv nie oddycham !!!!! o moj boze *o* kocham cie, chce natepny, kiedy next ? :) @Olinees1
OdpowiedzUsuńŚwietne jest, po prostu boskie ;) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ---->http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
jeju, cudowny :) i w końcu się pogodzili, i Niall powiedział o swoich uczuciach :D świetny!
OdpowiedzUsuńczekam na nn.
[my-blood-for-1d.blogspot.com]
awww :* cały czas jak to czytam, to tylko mówie awwww ♥♥♥ haha słodkie omg kocham /misia
OdpowiedzUsuńPER-FECT ♥ weny kicia ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńmam tylko jedno zastrzeżenie ;d dlaczego Chloe tak szybko stała się "sławna" a Emma tak jakoś nie :D
ale i tak zajebiście :3
Skubana :* Masz wieli talent czekam na książkę! Uwielbiam , kofam <33 ♥ Jesteś najcudowniejszą osobą na świecie jak i blog. Nie no... BrAk Mi SłÓw! Niall super pomysł :*
OdpowiedzUsuńElcia;** u góry pisała zapomniałam ^^
OdpowiedzUsuń