sobota, 10 sierpnia 2013

26



Co ja robię?
Po jakiś 10 minutach stania w objęciach blondyna, przypomniałam sobie, że jeszcze godzinę temu byłam na niego śmiertelnie obrażona i nie wyobrażałam sobie, że jeszcze kiedykolwiek go dotknę. Nie mogę tak po prostu dać mu za wygraną, jakby nic się nie stało. Pokażę mu tylko, jaka jestem słaba i dam do zrozumienia, że może do woli mną manipulować. Nie ma mowy.
Niechętnie, ale odsunęłam się delikatnie od chłopaka i spojrzałam mu w oczy, w których teraz błyszczały iskierki radości. Przyglądnęłam się mu dokładnie, mając ochotę go pocałować, przytulić się do niego i tkwić tak w nieskończoność.
Sama się dziwię, jak ten człowiek na mnie działa. Odkąd tylko go zobaczyłam, cały czas trzęsą mi się nogi i mam wrażenie, że zaraz się rozpłynę, pod wpływem choćby jego spojrzenia. To nie jest normalne. Jednak muszę kierować się rozsądkiem i nie mogę tak szybko mu ulec, chociaż bardzo chcę. Jeżeli naprawdę mu na mnie zależy, to niech mi to pokaże. Ostatnio jakoś wolał się do mnie nie przyznawać i musieliśmy trzymać wszystko w tajemnicy. Zobaczmy, czy coś się zmieniło.
-Niall, ja... - zaczęłam, sama nie wiedząc co niby mam mu powiedzieć.
-Tylko mi nie mów żebym spierdalał, bo zwariuję.
Zachichotałam i spojrzałam mu z powrotem w oczy.
-Nie, tylko, że... Rzecz w tym, że ja...
-Nie jesteś gotowa?
Dziękuję.
-Tak. - pokiwałam głową - Możemy się przyjaźnić, ale ja chyba jeszcze nie chce... No wiesz...
Przyglądnęłam się mu dokładnie i zauważyłam, że nerwowo zacisnął zęby na dolnej wardze.
Ranię go. Nie chcę go ranić.
Widziałam, jak z trudem przełknął ślinę.
-Wiesz, że ja tak szybko nie odpuszczę.
Pokiwałam głową i spuściłam wzrok, nie mogąc powstrzymać uśmiechu na mojej twarzy, słysząc jego słowa.
-Jest w ogóle jakaś szansa..?
Podniosłam wzrok.
Oczywiście, że jest idioto. Nie widzisz, że zaraz zemdleję, od samego patrzenia na ciebie? I w ogóle, ubrałbyś się, bo tylko utrudniasz sprawę.
-Jest. Ja... Ja tylko chcę to wszystko przemyśleć. Daj mi tydzień.
-Mogę czekać wieczność.
Uśmiechnęłam się mimowolnie, czując falę ciepła, rozchodzącą się po moim ciele. Wystarczyłoby, żeby dał mi sekundę.
-Wystarczy tydzień.
Pokiwał głową.
-To znaczy, że przez tydzień mam ci dać spokój?
-Nie, nie dawaj mi spokoju... - ugryzłam się w język, ale trochę za późno.
Momentalnie zrobiłam się cała czerwona, zdając sobie sprawę z tego, jak to zabrzmiało.
Ale ze mnie idiotka.
Niall zaśmiał się przez chrypkę, patrząc jak ja walczę z rumieńcami.
-Jesteś taka słodka - powiedział, wciąż się śmiejąc.
-Przestań - jęknęłam pod nosem i oparłam czoło o jego klatkę piersiową ze wstydu, po czym sama zaczęłam się śmiać.
Uspokoiłam się dopiero parę minut później i odsunęłam się delikatnie od niego.
-Dobra, jest środek nocy. Idę do domu.
-Odwieźć cię?
-Nie, co ty. Przecież sama trafię.
-Dobrze wiesz, że i tak cię odwiozę - powiedział, przewracając teatralnie oczami i zniknął  gdzieś w domu.
Nie minęło pół minuty i blondyn był przy mnie z powrotem, już ubrany, w zwykłe jeansy i biały podkoszulek. I tak wyglądał perfekcyjnie, szczególnie ze zmierzwionymi włosami. Podrzucił kluczyki w dłoni i uśmiechnął się do mnie szeroko, po czym poszliśmy do garażu.
Już po chwili jechaliśmy jakimś sportowym, wypasionym samochodem, który nawet bałam się pomyśleć ile kosztował. Całą drogę jechaliśmy w ciszy, nikt nie pomyślałby, że przed chwilą śmialiśmy się z tego, że zrobiłam z siebie idiotkę.
Nie wiedziałam jak się z nim pożegnać. Czy powiedzieć po prostu "cześć", przytulić go, czy jak.
Zaczęłam się coraz bardziej denerwować im bliżej byliśmy mojego domu. W końcu Niall zaparkował na podjeździe, a widząc, że nie ruszam się z miejsca, spojrzał na mnie unosząc pytająco brwi. Dopiero po chwili się ocknęłam, spojrzałam na niego, po czym odpięłam pasy i zupełnie spontanicznie musnęłam wargami jego policzek. Od razu szybko uciekłam z samochodu, unikając jego spojrzenia i poszłam do domu, nawet się nie odwracając. Dopiero zamykając za sobą drzwi usłyszałam dźwięk silnika samochodu i wywnioskowałam, że blondyn odjechał. Oparłam się o drzwi wejściowe od wewnątrz i zjechałam po nich w dół, siadając na podłodze.
Ugh. Znowu zrobiłam z siebie idiotkę. Najpierw mu mówię, że nie jestem gotowa i żeby dał mi tydzień, a chwilę po tym całuję go w policzek, jakbym chciała dać mu do zrozumienia, że jednak wystarczyła mi sekunda. Zostawiłam go z mętlikiem w głowie i nie zdziwię się, jeśli uzna mnie za wariatkę.


Następnego dnia rano obudził mnie telefon od Emmy. Byłam w pół przytomna, więc nie do końca rozumiałam co chciała mi przekazać, szczególnie, że co drugie słowo poprzedzał pisk i mówiła tak szybko, że nie potrafiłam za nią nadążyć. Mówiła coś o zdjęciu, całowaniu, chodzeniu itd.
Dopiero po chwili skojarzyłam fakty i gwałtownie się podniosłam, po czym sięgnęłam po laptopa i weszłam na pierwszy lepszy portal plotkarski. Zamarłam, widząc przed sobą zdjęcie, na którym jakaś dziewczyna (czyt. ja) całuje Nialla w policzek w samochodzie. Przeklęłam pod nosem. Zadzwoniłam z powrotem do Emmy i od niej dowiedziałam się, że chłopcy dzisiaj znów mają jakiś wywiad, na którym najprawdopodobniej znów zapytają Nialla o tajemniczą dziewczynę, którą już któryś raz widzą z nim na zdjęciach. Byłam ciekawa co powie. Chociaż jednocześnie byłam prawie pewna, że przemilczy całą sprawę.

Cały dzień w sumie nie robiłam nic ciekawego, ani pożytecznego. Dopiero przed 17 przyszła do mnie Emma, podniecona tym, że po raz setny zobaczy swojego chłopaka w telewizji. Włączyłyśmy więc MTV i czekałyśmy, aż puszczą ich na żywo.
Cały wywiad w sumie był nudny. 15 minut pieprzenia o tym jak fajnie było podczas trasy koncertowej. Już myślałam, że nie zapytają o mnie. Pod koniec wywiadu jednak reporterka zwróciła się do Nialla, pokazując mu tableta, na którym zapewne widniało to samo zdjęcie, co na portalu plotkarskim. Niall uśmiechnął się do tableta, całkiem szczerze się uśmiechnął.
-Kim jest ta dziewczyna, Niall? Już któryś raz ją widzimy.
Niall podniósł wzrok znad ekranu i spojrzał na kobietę.
-Ma na imię Chloe.
-Hm.. Chloe. Ładnie. - reporterka uśmiechnęła się zadowolona, że udało jej się wyciągnąć od niego tak cenne informacje - Chyba ci na niej zależy, co?
Spuścił wzrok i przez chwilę bawił się swoimi palcami, dopiero po chwili znów spoglądając na reporterkę.
Ja w tym czasie zdążyłam już obgryźć wszystkie paznokcie u prawej dłoni ze stresu.
-Bardzo.
Zrobiłam wielkie oczy, patrząc na ekran.
-Czyli mam rozumieć, że jesteście parą?
-Nie… - Niall pokręcił przecząco głową – Spieprzyłem to.
-Uh… Ojej. Jednak zdjęcie mówi nam co innego. Może powiesz nam o co w tym chodzi?
-Szczerze mówiąc, to sam nie wiem. Ale wiem jedno. Kocham ją jak debil.
Emma zakrztusiła się sokiem, który właśnie piła, a ja zamarłam. Dosłownie moje serce przestało bić, a ja zapomniałam jak się oddycha. Patrzyłam oszołomiona na ekran telewizora, nie mogąc nic usłyszeć przez ciągłe kaszlenie Emmy. Walnęłam ją w plecy, powodując, że się zamknęła.
Kocha mnie?
Jak to kocha?
Niall Horan mnie kocha.
Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.
-Jak myślisz Niall, czy Chloe cię teraz ogląda? – zapytała kobieta.
Wzruszył ramionami.
-Nie mam pojęcia.
-Ogląda. – wtrącił Liam.
Blondyn spojrzał na niego przez chwilę.
-W takim razie, Chloe. – Niall spojrzał prosto w kamerę – Wiedz że kocham cię i nie odpuszczę. Będę czekał tydzień, miesiąc, będę czekał nawet pierdoloną wieczność.
Reporterka chrząknęła niezadowolona, że chłopak przeklina na wizji i szybko zmieniła temat.
Nie słuchałam już jej. W głowie miałam tylko jego słowa. Nie mogłam się skupić na niczym innym, a moje serce nagle zaczęło bić jak szalone. Nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Zawsze tylko mówił, że sam nie wie co czuje i tak dalej. A teraz… Przyznał się do mnie. Przedstawił mnie światu i przestał się mnie wstydzić. Szczerze mówiąc, kompletnie się tego nie spodziewałam. Emma chyba też nie, bo wciąż patrzyła tępo w ekran, powtarzając, że nigdy więcej nie tknie tego „morderczego soku”.


Zadziwiające, jacy ludzie są sprytni. Internauci odnaleźli mnie w ciągu godziny. Na twitterze powstał nawet mój fanklub, po internecie krążą moje zdjęcia. Ale najgorsze jest to, że pod moim domem stoją dwa auta, a w nich dziennikarze i tylko czekają aż wyjdę z domu. Boję się reakcji mamy, co zrobi, jak zobaczy, że nagle jestem sławna. Wolałam jak najszybciej uciec z domu, zanim ona do niego wróci, więc przebrałam się i z pomocą Emmy wydostałam się tylnymi drzwiami. Tam się rozdzieliłyśmy. Ja przeszłam przez mały lasek za domem i wróciłam na główną ulicę parę domów dalej tak, żeby ci idioci mnie nie zauważyli. Dla świętego spokoju założyłam jeszcze kaptur na głowę, a dłonie wsunęłam do kieszeni i ruszyłam pieszo w stronę domu chłopaków. Tam oczywiście też pełno było paparazzich, więc tradycyjnie przeszłam obok dziadka z wiatrówką (znowu go nie było) i zapukałam do drzwi od tarasu. Na moje szczęście, chwilę potem otworzył mi Niall, jeszcze w tych samych ciuchach, w których widziałam go w telewizji .
Spojrzał na mnie, unosząc brwi.
-Miał być tydzień.
-Nie wytrzymam tygodnia. – odparłam i robiąc krok do przodu, złączyłam nasze usta.


follow me on twitter.
dziękuję za wszystkie komentarze.
dziękuję, że mnie wspieracie.
kocham was.

18 komentarzy:

  1. Awawawawawawaw *o*
    Kocha ją jak debil...slodko <3
    Yeah! Wreszcie buziak. To jest to *w*
    Genialny ale Ty o tym wiesz *____*

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Jedno słowo dla twojego bloga.
      Zajebisty

      Usuń
  3. POWIEEEEETRZAAAAA ! *_____________* Najzajebistszy rozdział ever (żeby nie było,pozostałe też są super ale w tym przeszłaś moje najśmielsze oczekiwania)
    Kiedy czytałam końcówkę moją reakcją było tylko i wyłącznie przeciągłe : 'Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww :3 ' Po prostu zabrakło mi słów,tak super to napisałaś ! :)
    Pozdrawiam i czekam na następny! *___*

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
    następny nastepny następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDOWNY rozdział! Uwielbiam go ; **!
    ZAJEBISTTY!
    Kurwa,nie wiem co napisać, brak słów. ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa powiedział to!! i to na wizji! rzed mlionami ludzi!! aaaa jestem zachwycona i smieje sie do ekt=ranu jak . . . no wąłśnie debil xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooh , oooh i jeszcze raz oooh po prostu kocham ciebie ( za to jak piszesz ) i kocham to opowiadanie jak debil. To chyba kwestia wszech czasów i wreszcie znowu będzie pięknie ♥ Chciałam bym przeżyć taką miłość na realu ale no mówi się trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. akjdfgsdghsdfkjghsdkjgaslifhwykeofgihwqlgqkjjklefhedskltqfhdyhrdygytjgiomnofktpdkvnashdgafggsdgvsfsgdhadhdxhsehdghfjkcv nie oddycham !!!!! o moj boze *o* kocham cie, chce natepny, kiedy next ? :) @Olinees1

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne jest, po prostu boskie ;) Czekam na następny :)

    Zapraszam do mnie ---->http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. jeju, cudowny :) i w końcu się pogodzili, i Niall powiedział o swoich uczuciach :D świetny!
    czekam na nn.

    [my-blood-for-1d.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  12. awww :* cały czas jak to czytam, to tylko mówie awwww ♥♥♥ haha słodkie omg kocham /misia

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny <3
    mam tylko jedno zastrzeżenie ;d dlaczego Chloe tak szybko stała się "sławna" a Emma tak jakoś nie :D
    ale i tak zajebiście :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Skubana :* Masz wieli talent czekam na książkę! Uwielbiam , kofam <33 ♥ Jesteś najcudowniejszą osobą na świecie jak i blog. Nie no... BrAk Mi SłÓw! Niall super pomysł :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Elcia;** u góry pisała zapomniałam ^^

    OdpowiedzUsuń