-Dziękuję.
- szepnął, odrywając się od moich ust.
-Za co?
Uśmiechnęłam
się, przechylając lekko głowę na bok i spojrzałam mu w oczy. Widziałam w nich
te wszystkie emocje. Ulgę, radość i miłość.
No właśnie.
Miłość.
Niall
przyznał się publicznie do tego, że mnie kocha, ale w sumie to co innego niż
jakby powiedział mi to w twarz, nie?
-Za to, że
mi wybaczyłaś. - odwzajemnił uśmiech, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby.
Przejechał dłonią delikatnie po moim policzku, wywołując u mnie falę ciepła i
założył kosmyk moich włosów za ucho. Przysunął do niego swoje usta i szepnął -
Nie mógłbym bez ciebie żyć.
Te słowa
spowodowały, że moja twarz oblała się rumieńcem, przygryzłam dolną wargę i
spuściłam wzrok. Jego ciepły oddech na mojej skórze wywoływał u mnie dreszcze.
Niesamowite, jak na mnie działał. Przymknęłam oczy, a Niall zaczął składać
delikatne pocałunki na mojej szyi, potem wzdłuż obojczyka. Czułam, że zaraz się
rozpłynę.
Nagle
przestał, a ja niezadowolona otworzyłam oczy i krzyknęłam, widząc przed sobą
roześmianego Zayna.
-Może
idźcie do pokoju, zamiast się migdalić na środku salonu, co? - powiedział przez
śmiech, na co Niall objął mnie ramieniem i przyciągnął do swojego torsu,
wystawiając do Zayna środkowy palec.
-Pieprz
się.
Brunet znów
się zaśmiał.
-Wy też się
pieprzcie. Ale pamiętajcie o zabezpieczeniach. - mrugnął do mnie, po czym
wyminął nas i śmiejąc się poszedł do swojego pokoju.
Zamrugałam
parę razy, wpatrując się z osłupieniem w miejsce, w którym przed chwilą stał
chłopak. Poczułam się zażenowana tym, że jestem dziewicą.
Niall
obrócił mnie przodem do siebie i widząc mój wyraz twarzy, musnął delikatnie
wargami moje czoło.
-Ej, nie
przejmuj się nim.
-Nie
przejmuję się. - odwróciłam wzrok, na co on złapał mnie za podbródek i zmusił
do ponownego spojrzenia na niego.
-Nie kłam,
Chloe. - powiedział, po czym ujął moja twarz w dłonie i spojrzał mi w oczy.
Położyłam
swoje dłonie na jego i delikatnie zsunęłam je ze swoich policzków.
-Jest ok. -
uśmiechnęłam się lekko.
Niall
westchnął i pokręcił głową z dezaprobatą, ale nie odezwał się więcej.
Zapanowała cisza, która z każdą sekundą stawała się dla mnie coraz bardziej
przytłaczająca. Wbijałam wzrok w swoje buty, starając się szybko wymyślić jakiś
temat do rozmowy.
Myśl,
Close. Myśl.
-Idziemy na
twój sekretny dach? - zerknęłam na niego, uśmiechając się pod nosem.
Bingo.
-To jest nasz
sekretny dach, Chloe. - odparł, unosząc brwi i patrząc na mnie z uśmiechem.
-No dobrze,
więc idziemy na nasz sekretny dach? - zaśmiałam się.
-Pewnie.
Było już
późno, ale udało nam się jeszcze kupić pudełko truskawek w czekoladzie zanim
zamknęli wszystkie sklepy i niecałe pół godziny później staliśmy już na
szczycie starej kamienicy, wpatrując się w przepięknie oświetlony Londyn.
Poczułam
czyjeś dłonie, obejmujące mnie od tyłu w talii i odwróciłam się przestraszona,
ale widząc Nialla uśmiechnęłam się i pocałowałam go w kącik ust.
Sięgnęłam
po jedną truskawkę i ugryzłam kawałek, patrząc na wciąż tętniące życiem miasto.
Przełknęłam
z trudem ślinę, zdając sobie sprawę z tego, że mama mnie zabije. Było już po
północy, a nawet nie powiedziałam gdzie wychodzę, poza tym będzie nieźle
wkurzona, że na podjeździe stoją jakieś podejrzane samochody, wypchane
paparazzi. No, chyba, że już sobie pojechali, ale szczerze wątpię.
Wracając do
rzeczywistości zamrugałam parę razy i zauważyłam że Niall od pewnego czasu
intensywnie mi się przygląda. Spojrzałam na niego, marszcząc brwi.
-Co?
-Nic -
zaśmiał się.
-No co?
Jestem brudna?
-Tak. -
parsknął śmiechem i przybliżył się do mnie.
-Gdzie? -
uniosłam rękę, chcąc się wytrzeć, ale blondyn złapał mnie za nadgarstek i
odsunął moją rękę, po czym oblizał moją wargę z czekolady. - Tu.
Zaśmiałam
się i cofnęłam się o krok, po czym dla pewności przejechałam zewnętrzna stroną
dłoni po swoich ustach. Niall zrobił krok w moją stronę, na co ja znów się
cofnęłam, zaczynając się śmiać.
-Czemu
uciekasz? - zapytał, na co ja wzruszyłam ramionami, nadal chichocząc jak
idiotka. Uspokój się Chloe. Ile ty masz lat, 5?
W ułamku
sekundy Niall znalazł się przede mną i położył ręce na moich biodrach,
przyciągając mnie mocno do siebie zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować.
Spojrzałam mu w oczy, czując znajome motylki w brzuchu, a on patrzył na mnie
tymi swoimi niebieskimi oczami, w których dostrzegłam błysk pożądania.
Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i uniosłam kącik ust do góry,
patrząc na niego.
-Mam cię.
Teraz jesteś moja. - poruszał zabawnie brwiami i przybliżył swoją twarz do
mojej ale zanim zdążył mnie pocałować, wepchnęłam mu do ust truskawkę.
Zaskoczony rozluźnił uścisk, a ja korzystając z okazji uwolniłam się od niego i
zaczęłam uciekać w głąb dachu. Słyszałam jak mruknął pod nosem "Zwariowała",
po czym sam zaczął za mną biec. Widząc, że jest coraz bliżej skierowałam się w
stronę wyjścia z dachu, ale zanim zdążyłam wejść do windy, silne ręce złapały
mnie od tyłu i uniosły w górę. Niall wziął mnie na ręce i pobiegł z powrotem na
środek dachu, po czym zaczął się kręcić w kółko ze mną na rękach. Ja wciąż się
śmiałam, aż do momentu kiedy postawił mnie na ziemi, a ja po chwili potknęłam
się i upadłam na niego, przez co Niall stracił równowagę i oboje spadliśmy na
ziemię. Oparłam się po obu jego stronach rękami o ziemię i spojrzałam mu w
oczy.
-Nic ci nie
jest?
-Nie. -
odparł, śmiejąc się. - Wreszcie jesteś moja.
Objął mnie
w talii. Przygryzłam dolną wargę, po czym pocałowałam go czule, a on pogłębił
pocałunek, po chwili wsuwając do moich ust swój język. Moje serce
przyspieszyło, kiedy pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Niall
położył dłonie na moich pośladkach i ścisnął je lekko, powodując, że z moich
ust wydobył się cichy jęk. Blondyn zaśmiał się i obrócił mnie tak, ze znalazł
się nade mną, przygryzł moją dolną wargę i pociągnął delikatnie w swoją stronę.
Wsunęłam zimne dłonie pod jego koszulkę, a z jego ust wydobyło się niskie
warknięcie.
I czar
prysnął, gdy usłyszeliśmy dźwięk dzwoniącego telefonu.
Niall
niechętnie odsunął się ode mnie, a ja sięgnęłam po komórkę i widząc na wyświetlaczu
"Mama" podniosłam się gwałtownie do pozycji siedzącej. Przez chwilę
patrzyłam w ekran, aż w końcu przełknęłam głośno ślinę i odebrałam, wstrzymując
oddech.
-Czy ty
wiesz która jest godzina?!
Odsunęłam
na sekundę telefon od ucha, słysząc jej wrzask.
-Tak,
wiem...
-Gdzie ty
do cholery jesteś?!
A
obściskuję się ze swoim sławnym chłopakiem.
-Yyy... U
Emmy.
Spojrzałam
na Nialla, a on słysząc moje słowa uniósł brwi zaciekawiony.
-Nie ma cię
u Emmy, Chloe. Dzwoniłam do niej.
O nie.
-Za 10
minut widzę cię w domu Chloe. Minuta spóźnienia i nie żyjesz.
Usłyszałam
dźwięk przerwanego połączenia i przełknęłam z trudem ślinę.
Mam
przejebane.
Dokładnie
10 minut później weszłam do domu i zastałam mamę siedzącą na kanapie w salonie
z kubkiem herbaty. Posłała mi mordercze spojrzenie gdy tylko przekroczyłam próg
domu.
-Cześć
ma...
-Do końca
tygodnia nie wychodzisz nigdzie poza szkołą.
Spojrzałam
na nią szeroko otwierając oczy ze zdziwienia. Tak po prostu? Tego się nie
spodziewałam. Myślałam raczej, że trochę sobie pokrzyczy, a zaraz jej przejdzie
i będzie ok. No ale teraz to mnie zaskoczyła.
-Ale...
-Bez
dyskusji. - powiedziała i przeniosła wzrok na telewizor dając mi do
zrozumienia, że to koniec tematu.
Chciałam
zaprotestować, ale w końcu cofnęłam się i skierowałam się w stronę schodów, gdy
usłyszałam jej głos.
-Oddaj
telefon.
CO?!
-Po co ci
mój telefon?
-Nie
pyskuj.
No tak.
Typowa odpowiedź rodzica, gdy brakuje mu argumentów.
-Dawaj
telefon Chloe, albo nie spotkasz się z nim przez następne dwa tygodnie.
Z nim? Skąd ona wie o nim?
Nie
chciałam pogarszać sprawy, więc po prostu oddałam jej ten telefon i bez słowa
poszłam do własnego pokoju. Nie wiem co w nią wstąpiło. Nigdy nie miałam
żadnych szlabanów.
To jest
nienormalne.
Prawie tak
samo nienormalne jak to, że moja mama ogląda telewizję o 2 w nocy.
Następnego
dnia czekałam na Emmę przed szkołą. Byłam trochę wcześniej, bo Ann odwiozła
mnie na miejsce. Szczerze wątpię, żeby zrobiła to dobrowolnie. Na bank zmusiła
ją do tego mama, żeby mieć pewność, że nie pójdę na wagary.
No właśnie,
wagary!
To wyjaśnia
dlaczego była taka zła wczoraj. Musiała dowiedzieć się, że ostatnio opuściłam
parę dni w szkole. Czyli wcale nie była wściekła o to, że spotykam się z
Niallem.
-Cześć
cześć.
Podniosłam
wzrok i zobaczyłam Emmę, uśmiechającą się do mnie szeroko.
-Hej.
Dzwoniła do ciebie wczoraj moja mama?
-Tak. –
posmutniała - Powiedziałam jej że jesteś z Niallem. Nie miałam pojęcia, że jej
nie powiedziałaś. Przepraszam.
Wzruszyłam
ramionami.
-Spoko.
Dostałam szlaban.
Blondynka
stanęła w miejscu, wpatrując się we mnie z osłupieniem.
-Co
dostałaś?!
-Szlaban.
Wiem, to niepodobne do mojej mamy. Do końca tygodnia mam nie wychodzić z domu.
-Co? Ale
przecież jest poniedziałek! - pisnęła.
-Wiem. -
westchnęłam. - A, i zabrała mi telefon.
Źrenice
Emmy się rozszerzyły.
-Nie mówisz
poważnie.
-Mówię
śmiertelnie poważnie.
Z racji
tego, że obydwie chodzimy z członkami One Direction, przerwy w szkole okazały
się być dla nas bardziej męczące od samych lekcji. Co druga dziewczyna chciała
się dowiedzieć jak to jest być tak blisko ze sławnym chłopakiem, zrobić sobie z
nami zdjęcie (Chociaż zna nas co najmniej 3 lata) albo po prostu nas dotknąć,
co było już kompletnie chore. Dlatego nawet nie potrafię opisać swojej radości
gdy wreszcie mogłam wyjść z tego budynku. Niemalże wybiegłam ze szkoły, nie
czekając nawet na Emmę, bo ta mówiła wcześniej, że idzie na obiad z Liamem.
Zmrużyłam oczy, widząc grupkę dziewczyn, zebraną wokół jakiegoś samochodu.
Podeszłam bliżej i zauważyłam uśmiechniętego Nialla w okularach
przeciwsłonecznych, który cierpliwie z każdą z nich robił sobie zdjęcie i dawał
autografy. Normalnie pewnie bym uciekła, ale skoro i tak już wszyscy wiedzą, że
jesteśmy razem, po prostu podeszłam bliżej i wtopiłam się w tłum, czekając, aż
mnie zauważy. Jednak nie zapowiadało się na to, głównie dlatego, że coraz
więcej dziewczyn zbierało się wokół niego. Musiałam zrobić coś, co zwróci jego
uwagę.
-Hej,
Niall! Podpiszesz mi się na cyckach? - krzyknęłam, a blondyn przeniósł wzrok na
mnie w tym samym momencie co 20 innych dziewczyn. Zaśmiałam się, a on
uśmiechnął się szeroko i podszedł do mnie, całując mnie w policzek.
-Sorry
dziewczyny, muszę spadać. - uśmiechnął się do nich pocieszająco, na co one
wkurzone albo smutne rozeszły się, a blondyn otworzył mi drzwi od samochodu. Po
chwili sam usiadł od strony kierowcy i spojrzał na mnie, unosząc brwi.
-Nadal
chcesz, żebym ci się podpisał na cyckach? - zaśmiał się.
Przewróciłam
tylko oczami, uśmiechając się pod nosem.
-Co ty tu
właściwie robisz?
Westchnął.
-Nie mogłem
się do ciebie dodzwonić, pisałem smsy, ale nic. Cisza. Myślałem, że coś się
stało.
-Mama
zabrała mi telefon.
Spojrzał na
mnie zdziwiony.
-Chyba
miałaś przejebane, jak wróciłaś. To moja wina, przepraszam.
-Nie, to
nie twoja wina - pokręciłam przecząco głową - Ale jest jeszcze coś.
-Co?
-Nie
zobaczymy się do końca tygodnia.
Coraz mniej komentarzy, coraz mniej wyświetleń...
"Wy też się pieprzcie. Ale pamiętajcie o zabezpieczeniach." To mnie rozwaliło:D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) nie mogę się doczekać nexta :D
OdpowiedzUsuńCoraz więcej prawdziwych fanów opowiadania...
OdpowiedzUsuńświetny roździał,życze dużo weny i czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńNie no boskie :D
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj next bo nie mogę się doczekać :D
Warto było czekać <3 wielbie ! :3 b.
OdpowiedzUsuńWarto było czekać na te twoje piękne rozdziały. Codziennie wchodzę tu 2 razy, rano i wieczorem, by sprawdzić, czy cos dodałaś. Kocham twoje opowiadanie, przez nie pokochałam Nialla. Ja zawsze będę czekać na rozdział o tym pamiętaj!
OdpowiedzUsuńRozdział śliczny. Dziwne było zachowanie jej mamy ale pewnie wszystko się ułoży. Boję się tego, że Josh nie powiedział ostatniego słowa.. Nie wiem co będzie dalej ale czekam na następny!!! <3
genialny, proszę, nie koncz z blogiem, jest piekny ♥ @olinees1
OdpowiedzUsuńDługo czekałam na nowy rozdział ale było warto <3
OdpowiedzUsuńpiękne *.*
Zajebiście piszesz i kiedyś jeśli wydasz książkę na pewno ją przeczytam ! :D
Zresztą życzę ci żebyś wydała swoją własną książkę ;**
z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
Życzę weny i czasu aby napisać kolejny zajebisty rozdział ;3
Nawet nie wiesz jak się cieszę na nowy rozdział! Wspaniały, bardzo mi się podobał! A kwestia Zayna rozbawiła mnie tak, jak dawno nic :) Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny. Ściskam! Nie poddawaj się, życzę duuuuuuużo weny! :)
OdpowiedzUsuńJest BOSKI nie powinnas sie przejmowac ci ktorzy cie naprade kochaja zostana do konca :*
OdpowiedzUsuńKocham !!!!
OdpowiedzUsuńCuudowny ; >
OdpowiedzUsuńKocham Zayn'a za tą kwestie ;p
Genialne opowiadanie, nie przestawaj ; >
Niecierpliwie czekam na więcej ;)
Z.A.J.E.B.I.S.T.Y ♥♥♥♥♥ :*
OdpowiedzUsuńKocham to *.*
OdpowiedzUsuńTekst Zayna rozłożył mnie na łopatki ;D. W ogóle rozdział jest tak fajny jak długi. Albo jeszcze bardziej ;D Pozdrawiam i weny życzę.
OdpowiedzUsuńboże, świetny rozdział *.* I ten tekst Zayn'a! No dosłownie mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńKurczę, szkoda mi Chloe za ten szlaban, ale w sumie sama sobie troszkę nagrabiła. Ok, czekam na następny :) życzę weny.
Czemu dostała ten szlaban, ja się pytam?!
OdpowiedzUsuńDobra, spokój...coś tak sądzę, że Niall będzie miał jakiś plan.^^
Ale to tylko moja perspektywa xd
Rozdział genialny, świetny i kurde przesłodki...no na tym dachu to moje usta same otwierały się, by wymówić jedno, składne "Awww" ♥
kocham cię i podziwiam! mimo braku czasu piszesz takie perełki xD rozdizął cudowny. rozwalił mnie ten tekst Zayana "wy też się pieprzcie tylko pamiętajcie o zabezpieczeniach. " nie no rewelacja. żeczę ci weny i szkoda mi Chole
OdpowiedzUsuńPS> usuń ten antyspam bo może przez to jest coram mniej oimentarzy. ja sama tego zie znoszę xD
Nawet nie wiedziałam że mam to włączone! Wielkie dzięki, wyłączyłam :D
UsuńKOchaaaaam twojego blooga, jest po prostu świetny <333 Czekam na neeexta ;*
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAA TYLKO NIE KOŃCZ
OdpowiedzUsuńja czytam ale nie komentuje, jeden z moich najukochańszych ff
djcndjvn kocham to opowiadanie jesteś niesamowita! xx
OdpowiedzUsuń@snajdbrd
tworzysz świetną historie. podziwiam cię <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział xx
Podziwiam :** Czekam na nn <33 Mamo Chloe no weź bez przesady. Ma chłopaka. Sor... Wymarzonego chłopaka-,- Awwwwww ♥ Ten moment na dachu <333 :* A tekst Zayna nie do pobicia :P :D
OdpowiedzUsuńŻyczę wenki dużo i Warto było czekać :*
Elcia;**
Mega *_* jestem Twoja nowa czytelniczka zakochalam sie w tym opowiadnaiu ; o pisz pisz dalej <3 zajebiste jest i niech on jej sie podpisze na cyckach ;D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całe opowiadanie w jeden wieczór, strasznie się wciągnęłam, na prawdę jest cudowne <3 Pisz dalej, jest niesamowite :) Zaraz głowa mi pęknie bo czytam to od ponad 3 godzin, ale myślę, ze jeśli byłoby więcej rozdziałów to bym nie potrafiła się oderwać xd
OdpowiedzUsuńWciągnęłam się w to opowiadanie
OdpowiedzUsuńJest ... Świetne !!!
Obserwuję
http://anamarafashion.blogspot.com/
zajebiste XD
OdpowiedzUsuńHej, kochana <3
OdpowiedzUsuńNie smuć się jeśli jest mniej wyświetleń czy komentarzy, są przecież wakacje. Dodatkowo ludzie wchodzą rzadziej, bo trzeba czekać długo na rozdział, ale warto. Piszesz świetnie i to chyba przyzna każdy. Nie martw się jeśli ktoś nie skomentuje, bo nie każdemu się chce. Na przykład taka ja: czytam już bardzo długo, a to mój pierwszy komentarz, a to ze względu na to, że przeważnie czytam rozdziały na telefonie i nie chce mi się wtedy komentować ;-) Wiedz, że opowiadanie jest świetne i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
świetny! jestem nowa zaczęłam czytać od wczoraj i dzisiaj rano skończyłam ta historia jest cudowna jest taka nie typowa bo niall jest taki inny nie jak w każdym opowiadaniu ale cieszę się że przy chloe nauczył się kochać i że dziewczyna nie jest tylko na jedną noc. W tym opowiadaniu bohaterowie musieli wiele przejść żeby być szczęśliwymi :))) to dobrze bo opowiadanie (tak jak wspominałam) nie jest tak jak każde inne że jest słit rószoffo XD ale myśle też że miłośc Nialla i Chloe jest prawdziwa i mocna.Ach i jeszcze chloe dostała szlaban! XD i powiem ci że wspaniale opisujesz uczucia na serio! Zakochałam się w twoim opowiadaniu :D to do następnego mam nadzieje że szybko :))))) ~Magda.
OdpowiedzUsuńkażesz czekać na krótki rozdział ostatnio ponad tydzień a teraz 6 dni - co najmniej. Ustabilizuj daty dodania ! Wiesz jak mi się nie chce dawać komentarzy ? trzeba te cholerne "testy", że kuźwa nie jesteś robotem wypełniać :D Nie wymuszaj komentarzy, bo KAŻDY wie < kto czyta > że ten blog jest ZAJEBISTY, a wiele osób czyta( ! ). CZYTELNIKA po raz pierwszy dająca komentarz ! ( zapewne nie jedyna )
OdpowiedzUsuńNo dobra, posłuchaj mnie uważnie.
UsuńJa ci nic nie "każę" okej? Jeżeli nie chcesz to nie czekaj, nie zmuszam cię do czytania bloga. Zrozum, że ja nie mam wakacji tak? Ja codziennie od ostatniego dnia szkoły chodzę do pracy. Piszę kiedy mam czas. Nie chcę robić tego przymusowo bo wtedy nie mam z tego ŻADNEJ RADOŚCI. Poza tym mam 17 lat. Zbliża mi się matura. Nie wiem czy potrafisz to zrozumieć, bo możesz masz 12 lat i nie umiesz pojąć podstawowych rzeczy, ale jeżeli jesteś taka mądra to zobacz sobie książkę do biologii rozszerzonej w 2 kl. LO i zastanów się o czym ty mówisz. Nie będę ustalała żadnych dat dodania. Dodam kiedy będę miała czas. A co do komentarzy. Wyłączyłam już weryfikację obrazkową (nawet nie wiedziałam że jest włączona)
I CZY JA KURWA WYMUSZAM KOMENTARZE?! NIE! WIĘC PRZESTAŃ MI TU PIERDOLIĆ TAKIE RZECZY!
Ja nie wiem, że ten blog jest zajebisty, więc jak widzę, że w statystyce było 600 wejsć dziennie a jest 100, z 40 komentarzy zrobiło się 15 to chyba ciebie też by to zaniepokoiło nie?
I jeszcze raz.
Nie wymuszam komentarzy.
Wkurwia mnie takie gadania, bo w ogóle nie doceniasz tego ile wysiłku muszę włożyć w to, żeby tego bloga utrzymać.
Pozdro.
mam 16 lat i wiem ile masz nauki ! ale mówiłaś ostatnio, że jak przychodzisz z pracy od razu wychodzisz ze znajomymi... czy nie warto poświęcić jednego wyjścia ? poza tym nie wiem po co pisałaś o nauce, chyba w wakacje się nie uczysz, nie? PRZEKLINANIE jest takie DOROSŁE. Wcale nie wymuszasz komentarzy...tylko się żalisz, że masz mniej wejść - myślałam, że piszesz dla siebie a nie dla komentarzy...równie dobrze możesz utworzyć stronę tego bloga na fb i mieć tysiące lajków. świetnie piszesz, ale nie sklejasz faktów... Emma jakoś nie jest tak "sławna" jak Chloe, Skąd wszyscy wiedzieli, że chodzi o tą Chloe, przecież Niall nie zdradził jej nazwiska... taki tam mój wielki FEJT :*
UsuńPrzecież chyba logiczne że nie wychodzę codziennie. Jestem nieraz tak zmęczona, że od razu idę spać, to że nie potrafisz tego zrozumieć to twój problem. A jeżeli jestem w stanie, to wychodzę. To chyba normalne że mam życie towarzyskie nie? Ja nie potrafię napisać czegoś z przymusu. Musi mnie coś natknąć. Więc nie mów mi żebym "poświęcała jedno wyjście" bo napisanie rozdziału zajmuje mi trochę więcej czasu. W wakacje się nie uczę, owszem. Ale zaraz zacznie się rok szkolny i będziesz do mnie sapała ŻE PRZECIEZ JUŻ NIE PRACUJĘ WIĘC CZEMU DODAJĘ TAK RZADKO?! Mogę sobie przeklinać, mam do tego prawo i nie zabronisz mi tego. Czy jest dorosłe czy nie, nie obchodzi mnie to. Nie żalę się. To, że RAZ napisałam że jest mniej wyświetleń i komentarzy świadczy tylko o tym, że mnie to martwi, a nie o tym, że was do czegoś zmuszam. Widzę, że nie potrafisz tego zrozumieć. I prawda jest taka że coraz mniej wierzę w to, że piszę dla siebie. To jest strasznie wkurwiające i męczące, jak ciągle naciskacie, robicie mi wyrzuty, że nie dodaję, że za krótke, że takie, owakie. Coraz mniej mnie to już cieszy i naprawdę w tej chwili najchętniej rzuciłabym to w cholerę, przez takie pierdolenie. Cały czas coś się komuś nie podoba i robicie mi wonty, że nie jest tak jak chcecie, bo ja oczywiście jestem waszą służącą i muszę robić wszystko tak, jak mi rozkażecie. Jasne. I cały czas tylko "kiedy rozdział, kiedy rozdizał, juz czekamy tydzień" Nie zależy mi wcale nie ogromnej ilości komentarzy. Nie rozumiesz. Jakby mi zależało to robiłabym z innymi blogerkami jakieś obserwacje za obserwacje i kom za kom, a jeszcze ani razu czegoś takiego nie zrobiłam. Po prostu chcę wiedzieć, czy jest dla kogo pisać, rozumiesz? Czy to sie w ogóle komuś podoba. To, że mi napisze 5 tych samych osób co zawsze komentarz wcale nie podnosi mnie na duchu. Co do faktów. To nie jest opowiadanie o Emmie, więc się na niej nie skupiam, okej? A co do Chloe. W pierwszych rozdział Niall oznaczył ją na zdjęciu na twitterze. Poza tym media miały pełno jej zdjęć. Naprawdę nietrudno w ten sposób kogoś namierzyć.
Usuńskoro pracujesz to jakim cudem cały czas mój komentarz komentujesz? faktycznie MĘCZĄCA praca. Nie wiem czy wiesz, ale jak 20 osób pisze "zajebiste<3" a jedna "kiedy następny" to KURWA nie jest naciskanie...po prostu ludzie TEŻ mają swoje życie i chcą wiedzieć kiedy będzie możliwość przeczytania kolejnego rozdziału... WCALE ci nie zależy na komentarzach... a na początku jak było? "dam następny rozdział jak będzie 25 komentarzy" . Skoro coraz mniej wierzysz, że piszesz dla siebie to pisz sobie to czasem i nie publikuj - PROSTE ? Tak- wierni czytelnicy to nikt - ja chce nowych ! - oto twoje myślenie!
UsuńOdpisuję, bo mam w pracy internet. Jaka by to praca nie była to nie mów mi że nie jest męcząca, bo nie masz pojęcia jak jest. Nie masz pojęcia jak wygląda moje życie. Może ty masz co chcesz, ale ja muszę praktycznie zarabiać na siebie przez cały czas. Proszę bardzo, zamieńmy się. Siedź sobie CODZIENNIE przez dwa miesiące tutaj kiedy inni jeżdżą nad jezioro i się bawią, przez prawie 11 godzin i spróbuj jeszcze mieć siłę i cierpliwość, żeby wymyślić cokolwiek logicznego do napisania. Nie mów mi, że jedna osoba na 20 pisze kiedy będzie rozdział bo tak naprawdę codziennie dostaję takie wiadomości na twitterze i gadu, codziennie, przynajmniej ze 4. Ja nie mówię o zwykłym pytaniu "kiedy rozdział" tylko o tym, jak niektórzy mi chamsko wyrzucają że może łaskawie coś dodam wreszcie, że już czekają tydzień i to jest niedopuszczalne (jak ty teraz). Już tłumaczyłam niejednokrotnie, że nie odpowiadam na pytania kiedy bd rozdział bo nie potrafię tego przewidzieć. Jak mam wenę i czas to piszę i dodaję od razu.
UsuńNie wiem, czy ty odróżniasz czas przeszły od teraźniejszego? Nie zależy mi. Kiedyś mi zależało. No wybacz, ale jak nie miałam żadnego komentarza do posta to miałam wrażenie że w ogóle wszyscy mają to w dupie. Dzięki temu przynajmniej wiedziałam co inni sądzą. Ale skonczyłam z tym. Nawet sobie nie wyobrażasz jak taki komentarz potrafi mnie zmotywować. W przeciwieństwie do tego co ty teraz mi wyrzucasz. Nie masz pojęcia jakie jest moje myślenie. Szanuję każdego czytelnika, nawet ciebie, chociaż strasznie mnie wkurwiasz. Cieszę się z każdego wejścia. Każdego follow na twitterze. Każdego dobrego słowa. Wiadomo, że chcę, żeby blog się rozwijał, myślałam, że to oczywiste. Każda bloggerka chce, żeby to się pnęło w górę, a nie stawało coraz gorsze. Co do pisania i niepublikowania. Dobra. Napisze sobie dla siebie i nie opublikuję. BĘDZIESZ ZNOWU DO MNIE SAPAŁA ŻE MAM WAS W DUPIE BO WAM TEGO NAWET NIE UDOSTĘPNIĘ. Czy ty wgl myślisz racjonalnie? Równie dobrze mogłabym zawiesić bloga na całe wakacje, bo naprawdę nie mam czasu, żeby cokolwiek pisać. Na to muszę poświęcić co najmniej ze 3, 4 godziny. Ale nie, jednak tu jestem i kiedy tylko mogę to znajduję dla was czas. Ale ty i tak tego nie docenisz tylko będziesz mnie hejtowała, bo nie jest tak, jak ty sobie to wymarzyłaś. Jak dodawałabym codziennie to szybko skończyłyby mi się pomysły i zakończyłabym całego bloga. Pomyślałaś o tym?
jesteś moją bohaterką <3 piszesz bloga, ŁAŁ. dużo masz wolnego czasu w tej pracy skoro możesz sobie dodawać obszerne komentarze ;3 powiem Ci tak nie chce rozdziału codziennie ! po prostu powiedz nam że rozdział będzie np. co 8 dni napisz sobie kiedy chcesz, a jeśli nie napiszesz to poinformujesz nas, a jeśli ktoś będzie się pytał kiedy następny ty powiesz że za osiem dni a jeśli nie zdążysz to nam powiesz. to by wszystkich uspokoiło... JESTEM ROZKAPRYSZONYM DZIECKIEM, które przez ubiegły miesiąc pracowało na BUDOWIE... a przez ostatnie 3 tyg. pracowało jako sprzątaczka i uwierz mi nie miałam INTERNETU... A skąd będę wiedzieć że coś napisałaś ? po prostu pisałabyś dla siebie na komputerze czy czymś... Kurde po prostu denerwuje mnie nie określona data ! Nawet ustal, że co 2 tygodnie byle była ustalona !
UsuńZrozum, że nie mogę tego ustalić. Bo jak ustalę że dodaję co ileś tam dni, i nie dodam bo będę zajęta to ludzie znowu zaczną masowo mieć wyrzuty że nie jest wtedy kiedy ustaliłam, a przecież obiecałam. Albo będę chciała być punktualna i dodam jakieś gówno na dwie strony w wordzie. Bez sensu. Nie wiem czy mnie obserwujesz na tt, ale jeśli nie to po prostu zaobserwuj i będę cię informować jak będę wiedziała kiedy dodam.
UsuńDobra rozumiem, ale uwielbiam "hejtować" ludzi - taki charakter... I weź nie rób z mamy Chloe upierdliwej babki :D
OdpowiedzUsuńNIE MA SŁÓW BY TO OPISAĆ, CUDOWNY ROZDZIAŁ.
OdpowiedzUsuńMASZ OGROMNY TALENT. KOCHAM TO OPOWIADANIE.
THE BEST < 3
@xinspirationsx
Przeczytałam tą długą wymianę zdań z Anonimem.
OdpowiedzUsuńDo Anonima - Nie rozumiem Cię. Najpierw czepiasz się o to, że nie dodaje częściej - wytłumaczyła, praca, dom. Może przecież spotkać się ze znajomymi tak? . A jak Cię tak denerwuje to, że nie dodaje tak często nowych postów, to weź sama załóż bloga i napisz opowiadanie. Zobacz jak to "prosto i łatwo" wymyśla się i pisze nowe rozdziały. Czasem nie ma się również weny, więc nie tak łatwo wymyślić coś co ma sens i ma zaciekawić czytelnika.
Dziewczyna dodaje rozdziały kiedy może. A najczęściej jest to w czasie 7 dni.
Ona ma też swoje życie, jej życie nie kończy się na blogu i nowym opowiadaniu. Komentarze nie dadzą jej pieniędzy na ubrania, jedzenie i przyjemności. Ja również chciałabym aby ktoś komentował moje "wypociny" bo kto komentuje, to naprawdę przeczytał. A komentarze naprawdę podnoszą na duchu i od razu chce się aż pisać kolejny rozdział.
Co do autorki! Jestem wielbicielką twojego bloga. !
Na rozdział mogę czekać nawet miesiąc!. Nie przejmuj się głupimi komentarzami.!
ŻYCZĘ CI WENY KOCHANA <3
ROZDZIAŁ BOMBECZKA, CUD MIÓD MALINA! UWIELBIAM CIE XD <33
OdpowiedzUsuńTwój blog jest BOSKI ! Potrafisz wszystko świetnie opisać. I wg Niall jest taki słodki *.*
OdpowiedzUsuńNIe mogę się doczekać następnego :*
Zapraszam też do mnie :)
http://this-bloodless-battle.blogspot.com/
Pięknie opisujesz ludzkie uczucia i masz prawdziwy talent a ten rozdział jest tego dowodem.
OdpowiedzUsuńBoski *_*
OdpowiedzUsuńBoski *_*
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
OdpowiedzUsuńTwój fan fiction jest jednym z najlepszych NJHMKLSMIOSJIIOXNHJNJOXS
OdpowiedzUsuń''coraz mniej komentarzy, coraz mniej wyświetleń" - coraz rzadziej rozdział. Minęły prawie 2 tygodnie - no nie całe tydzień i kilka dni. Przez ten czas mogłaś dodać dwa rozdziały nowe. Mam nadzieję, że warto jest czekać na ten 28 rozdział..
OdpowiedzUsuńChloe -
OdpowiedzUsuńA wiesz co jest najlepsze? Że każdy zawsze może liczyć na moja pomoc. Bo jestem taka głupia że każdemu pomogę. A jak ja teraz potrzebuje to nikogo obok mnie nie ma. Ludzie są fałszywi i zakłamani. Patrzą tylko na swoje dobro i jak wykorzystać druga osobę na tyle mądrze by ta się nie zorientowała czasami tak jakbym myślami była gdzie indziej. Staram się uciec od rzeczywistości? Owszem tak. A ludzie mówią, że tak się nie da. Gówno prawda, wszystko się da . Pieprze ten świat.
ZWIASTUN :http://www.youtube.com/watch?v=sxrfhxMOqqg&feature=c4-feed-u&nomobile=1