wtorek, 20 sierpnia 2013

27



-Dziękuję. - szepnął, odrywając się od moich ust.

-Za co?
Uśmiechnęłam się, przechylając lekko głowę na bok i spojrzałam mu w oczy. Widziałam w nich te wszystkie emocje. Ulgę, radość i miłość.
No właśnie.
Miłość.
Niall przyznał się publicznie do tego, że mnie kocha, ale w sumie to co innego niż jakby powiedział mi to w twarz, nie?
-Za to, że mi wybaczyłaś. - odwzajemnił uśmiech, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Przejechał dłonią delikatnie po moim policzku, wywołując u mnie falę ciepła i założył kosmyk moich włosów za ucho. Przysunął do niego swoje usta i szepnął - Nie mógłbym bez ciebie żyć.
Te słowa spowodowały, że moja twarz oblała się rumieńcem, przygryzłam dolną wargę i spuściłam wzrok. Jego ciepły oddech na mojej skórze wywoływał u mnie dreszcze. Niesamowite, jak na mnie działał. Przymknęłam oczy, a Niall zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szyi, potem wzdłuż obojczyka. Czułam, że zaraz się rozpłynę.
Nagle przestał, a ja niezadowolona otworzyłam oczy i krzyknęłam, widząc przed sobą roześmianego Zayna.
-Może idźcie do pokoju, zamiast się migdalić na środku salonu, co? - powiedział przez śmiech, na co Niall objął mnie ramieniem i przyciągnął do swojego torsu, wystawiając do Zayna środkowy palec.
-Pieprz się.
Brunet znów się zaśmiał.
-Wy też się pieprzcie. Ale pamiętajcie o zabezpieczeniach. - mrugnął do mnie, po czym wyminął nas i śmiejąc się poszedł do swojego pokoju.
Zamrugałam parę razy, wpatrując się z osłupieniem w miejsce, w którym przed chwilą stał chłopak. Poczułam się zażenowana tym, że jestem dziewicą.
Niall obrócił mnie przodem do siebie i widząc mój wyraz twarzy, musnął delikatnie wargami moje czoło.
-Ej, nie przejmuj się nim.
-Nie przejmuję się. - odwróciłam wzrok, na co on złapał mnie za podbródek i zmusił do ponownego spojrzenia na niego.
-Nie kłam, Chloe. - powiedział, po czym ujął moja twarz w dłonie i spojrzał mi w oczy.
Położyłam swoje dłonie na jego i delikatnie zsunęłam je ze swoich policzków.
-Jest ok. - uśmiechnęłam się lekko.
Niall westchnął i pokręcił głową z dezaprobatą, ale nie odezwał się więcej. Zapanowała cisza, która z każdą sekundą stawała się dla mnie coraz bardziej przytłaczająca. Wbijałam wzrok w swoje buty, starając się szybko wymyślić jakiś temat do rozmowy.
Myśl, Close. Myśl.
-Idziemy na twój sekretny dach? - zerknęłam na niego, uśmiechając się pod nosem.
Bingo.
-To jest nasz sekretny dach, Chloe. - odparł, unosząc brwi i patrząc na mnie z uśmiechem.
-No dobrze, więc idziemy na nasz sekretny dach? - zaśmiałam się.
-Pewnie.


Było już późno, ale udało nam się jeszcze kupić pudełko truskawek w czekoladzie zanim zamknęli wszystkie sklepy i niecałe pół godziny później staliśmy już na szczycie starej kamienicy, wpatrując się w przepięknie oświetlony Londyn.
Poczułam czyjeś dłonie, obejmujące mnie od tyłu w talii i odwróciłam się przestraszona, ale widząc Nialla uśmiechnęłam się i pocałowałam go w kącik ust.
Sięgnęłam po jedną truskawkę i ugryzłam kawałek, patrząc na wciąż tętniące życiem miasto.
Przełknęłam z trudem ślinę, zdając sobie sprawę z tego, że mama mnie zabije. Było już po północy, a nawet nie powiedziałam gdzie wychodzę, poza tym będzie nieźle wkurzona, że na podjeździe stoją jakieś podejrzane samochody, wypchane paparazzi. No, chyba, że już sobie pojechali, ale szczerze wątpię.
Wracając do rzeczywistości zamrugałam parę razy i zauważyłam że Niall od pewnego czasu intensywnie mi się przygląda. Spojrzałam na niego, marszcząc brwi.
-Co?
-Nic - zaśmiał się.
-No co? Jestem brudna?
-Tak. - parsknął śmiechem i przybliżył się do mnie.
-Gdzie? - uniosłam rękę, chcąc się wytrzeć, ale blondyn złapał mnie za nadgarstek i odsunął moją rękę, po czym oblizał moją wargę z czekolady. - Tu.
Zaśmiałam się i cofnęłam się o krok, po czym dla pewności przejechałam zewnętrzna stroną dłoni po swoich ustach. Niall zrobił krok w moją stronę, na co ja znów się cofnęłam, zaczynając się śmiać.
-Czemu uciekasz? - zapytał, na co ja wzruszyłam ramionami, nadal chichocząc jak idiotka. Uspokój się Chloe. Ile ty masz lat, 5?
W ułamku sekundy Niall znalazł się przede mną i położył ręce na moich biodrach, przyciągając mnie mocno do siebie zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować. Spojrzałam mu w oczy, czując znajome motylki w brzuchu, a on patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, w których dostrzegłam błysk pożądania. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i uniosłam kącik ust do góry, patrząc na niego.
-Mam cię. Teraz jesteś moja. - poruszał zabawnie brwiami i przybliżył swoją twarz do mojej ale zanim zdążył mnie pocałować, wepchnęłam mu do ust truskawkę. Zaskoczony rozluźnił uścisk, a ja korzystając z okazji uwolniłam się od niego i zaczęłam uciekać w głąb dachu. Słyszałam jak mruknął pod nosem "Zwariowała", po czym sam zaczął za mną biec. Widząc, że jest coraz bliżej skierowałam się w stronę wyjścia z dachu, ale zanim zdążyłam wejść do windy, silne ręce złapały mnie od tyłu i uniosły w górę. Niall wziął mnie na ręce i pobiegł z powrotem na środek dachu, po czym zaczął się kręcić w kółko ze mną na rękach. Ja wciąż się śmiałam, aż do momentu kiedy postawił mnie na ziemi, a ja po chwili potknęłam się i upadłam na niego, przez co Niall stracił równowagę i oboje spadliśmy na ziemię. Oparłam się po obu jego stronach rękami o ziemię i spojrzałam mu w oczy.
-Nic ci nie jest?
-Nie. - odparł, śmiejąc się. - Wreszcie jesteś moja.
Objął mnie w talii. Przygryzłam dolną wargę, po czym pocałowałam go czule, a on pogłębił pocałunek, po chwili wsuwając do moich ust swój język. Moje serce przyspieszyło, kiedy pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Niall położył dłonie na moich pośladkach i ścisnął je lekko, powodując, że z moich ust wydobył się cichy jęk. Blondyn zaśmiał się i obrócił mnie tak, ze znalazł się nade mną, przygryzł moją dolną wargę i pociągnął delikatnie w swoją stronę. Wsunęłam zimne dłonie pod jego koszulkę, a z jego ust wydobyło się niskie warknięcie.
I czar prysnął, gdy usłyszeliśmy dźwięk dzwoniącego telefonu.
Niall niechętnie odsunął się ode mnie, a ja sięgnęłam po komórkę i widząc na wyświetlaczu "Mama" podniosłam się gwałtownie do pozycji siedzącej. Przez chwilę patrzyłam w ekran, aż w końcu przełknęłam głośno ślinę i odebrałam, wstrzymując oddech.
-Czy ty wiesz która jest godzina?!
Odsunęłam na sekundę telefon od ucha, słysząc jej wrzask.
-Tak, wiem...
-Gdzie ty do cholery jesteś?!
A obściskuję się ze swoim sławnym chłopakiem.
-Yyy... U Emmy.
Spojrzałam na Nialla, a on słysząc moje słowa uniósł brwi zaciekawiony.
-Nie ma cię u Emmy, Chloe. Dzwoniłam do niej.
O nie.
-Za 10 minut widzę cię w domu Chloe. Minuta spóźnienia i nie żyjesz.
Usłyszałam dźwięk przerwanego połączenia i przełknęłam z trudem ślinę.
Mam przejebane. 


Dokładnie 10 minut później weszłam do domu i zastałam mamę siedzącą na kanapie w salonie z kubkiem herbaty. Posłała mi mordercze spojrzenie gdy tylko przekroczyłam próg domu.
-Cześć ma...
-Do końca tygodnia nie wychodzisz nigdzie poza szkołą.
Spojrzałam na nią szeroko otwierając oczy ze zdziwienia. Tak po prostu? Tego się nie spodziewałam. Myślałam raczej, że trochę sobie pokrzyczy, a zaraz jej przejdzie i będzie ok. No ale teraz to mnie zaskoczyła.
-Ale...
-Bez dyskusji. - powiedziała i przeniosła wzrok na telewizor dając mi do zrozumienia, że to koniec tematu.
Chciałam zaprotestować, ale w końcu cofnęłam się i skierowałam się w stronę schodów, gdy usłyszałam jej głos.
-Oddaj telefon.
CO?!
-Po co ci mój telefon?
-Nie pyskuj.
No tak. Typowa odpowiedź rodzica, gdy brakuje mu argumentów.
-Dawaj telefon Chloe, albo nie spotkasz się z nim przez następne dwa tygodnie.
Z nim? Skąd ona wie o nim?
Nie chciałam pogarszać sprawy, więc po prostu oddałam jej ten telefon i bez słowa poszłam do własnego pokoju. Nie wiem co w nią wstąpiło. Nigdy nie miałam żadnych szlabanów.
To jest nienormalne.
Prawie tak samo nienormalne jak to, że moja mama ogląda telewizję o 2 w nocy.


Następnego dnia czekałam na Emmę przed szkołą. Byłam trochę wcześniej, bo Ann odwiozła mnie na miejsce. Szczerze wątpię, żeby zrobiła to dobrowolnie. Na bank zmusiła ją do tego mama, żeby mieć pewność, że nie pójdę na wagary.
No właśnie, wagary!
To wyjaśnia dlaczego była taka zła wczoraj. Musiała dowiedzieć się, że ostatnio opuściłam parę dni w szkole. Czyli wcale nie była wściekła o to, że spotykam się z Niallem.
-Cześć cześć.
Podniosłam wzrok i zobaczyłam Emmę, uśmiechającą się do mnie szeroko.
-Hej. Dzwoniła do ciebie wczoraj moja mama?
-Tak. – posmutniała - Powiedziałam jej że jesteś z Niallem. Nie miałam pojęcia, że jej nie powiedziałaś. Przepraszam.
Wzruszyłam ramionami.
-Spoko. Dostałam szlaban.
Blondynka stanęła w miejscu, wpatrując się we mnie z osłupieniem.
-Co dostałaś?!
-Szlaban. Wiem, to niepodobne do mojej mamy. Do końca tygodnia mam nie wychodzić z domu.
-Co? Ale przecież jest poniedziałek! - pisnęła.
-Wiem. - westchnęłam. - A, i zabrała mi telefon.
Źrenice Emmy się rozszerzyły.
-Nie mówisz poważnie.
-Mówię śmiertelnie poważnie.


Z racji tego, że obydwie chodzimy z członkami One Direction, przerwy w szkole okazały się być dla nas bardziej męczące od samych lekcji. Co druga dziewczyna chciała się dowiedzieć jak to jest być tak blisko ze sławnym chłopakiem, zrobić sobie z nami zdjęcie (Chociaż zna nas co najmniej 3 lata) albo po prostu nas dotknąć, co było już kompletnie chore. Dlatego nawet nie potrafię opisać swojej radości gdy wreszcie mogłam wyjść z tego budynku. Niemalże wybiegłam ze szkoły, nie czekając nawet na Emmę, bo ta mówiła wcześniej, że idzie na obiad z Liamem. Zmrużyłam oczy, widząc grupkę dziewczyn, zebraną wokół jakiegoś samochodu. Podeszłam bliżej i zauważyłam uśmiechniętego Nialla w okularach przeciwsłonecznych, który cierpliwie z każdą z nich robił sobie zdjęcie i dawał autografy. Normalnie pewnie bym uciekła, ale skoro i tak już wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem, po prostu podeszłam bliżej i wtopiłam się w tłum, czekając, aż mnie zauważy. Jednak nie zapowiadało się na to, głównie dlatego, że coraz więcej dziewczyn zbierało się wokół niego. Musiałam zrobić coś, co zwróci jego uwagę.
-Hej, Niall! Podpiszesz mi się na cyckach? - krzyknęłam, a blondyn przeniósł wzrok na mnie w tym samym momencie co 20 innych dziewczyn. Zaśmiałam się, a on uśmiechnął się szeroko i podszedł do mnie, całując mnie w policzek.
-Sorry dziewczyny, muszę spadać. - uśmiechnął się do nich pocieszająco, na co one wkurzone albo smutne rozeszły się, a blondyn otworzył mi drzwi od samochodu. Po chwili sam usiadł od strony kierowcy i spojrzał na mnie, unosząc brwi.
-Nadal chcesz, żebym ci się podpisał na cyckach? - zaśmiał się.
Przewróciłam tylko oczami, uśmiechając się pod nosem.
-Co ty tu właściwie robisz?
Westchnął.
-Nie mogłem się do ciebie dodzwonić, pisałem smsy, ale nic. Cisza. Myślałem, że coś się stało.
-Mama zabrała mi telefon.
Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Chyba miałaś przejebane, jak wróciłaś. To moja wina, przepraszam.
-Nie, to nie twoja wina - pokręciłam przecząco głową - Ale jest jeszcze coś.
-Co?
-Nie zobaczymy się do końca tygodnia.


Coraz mniej komentarzy, coraz mniej wyświetleń...

51 komentarzy:

  1. "Wy też się pieprzcie. Ale pamiętajcie o zabezpieczeniach." To mnie rozwaliło:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :) nie mogę się doczekać nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz więcej prawdziwych fanów opowiadania...

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny roździał,życze dużo weny i czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no boskie :D
    Szybko dawaj next bo nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było czekać <3 wielbie ! :3 b.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto było czekać na te twoje piękne rozdziały. Codziennie wchodzę tu 2 razy, rano i wieczorem, by sprawdzić, czy cos dodałaś. Kocham twoje opowiadanie, przez nie pokochałam Nialla. Ja zawsze będę czekać na rozdział o tym pamiętaj!
    Rozdział śliczny. Dziwne było zachowanie jej mamy ale pewnie wszystko się ułoży. Boję się tego, że Josh nie powiedział ostatniego słowa.. Nie wiem co będzie dalej ale czekam na następny!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny, proszę, nie koncz z blogiem, jest piekny ♥ @olinees1

    OdpowiedzUsuń
  9. Długo czekałam na nowy rozdział ale było warto <3
    piękne *.*
    Zajebiście piszesz i kiedyś jeśli wydasz książkę na pewno ją przeczytam ! :D
    Zresztą życzę ci żebyś wydała swoją własną książkę ;**
    z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
    Życzę weny i czasu aby napisać kolejny zajebisty rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiesz jak się cieszę na nowy rozdział! Wspaniały, bardzo mi się podobał! A kwestia Zayna rozbawiła mnie tak, jak dawno nic :) Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny. Ściskam! Nie poddawaj się, życzę duuuuuuużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest BOSKI nie powinnas sie przejmowac ci ktorzy cie naprade kochaja zostana do konca :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cuudowny ; >
    Kocham Zayn'a za tą kwestie ;p
    Genialne opowiadanie, nie przestawaj ; >
    Niecierpliwie czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z.A.J.E.B.I.S.T.Y ♥♥♥♥♥ :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tekst Zayna rozłożył mnie na łopatki ;D. W ogóle rozdział jest tak fajny jak długi. Albo jeszcze bardziej ;D Pozdrawiam i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. boże, świetny rozdział *.* I ten tekst Zayn'a! No dosłownie mistrzostwo :)
    Kurczę, szkoda mi Chloe za ten szlaban, ale w sumie sama sobie troszkę nagrabiła. Ok, czekam na następny :) życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czemu dostała ten szlaban, ja się pytam?!
    Dobra, spokój...coś tak sądzę, że Niall będzie miał jakiś plan.^^
    Ale to tylko moja perspektywa xd
    Rozdział genialny, świetny i kurde przesłodki...no na tym dachu to moje usta same otwierały się, by wymówić jedno, składne "Awww" ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham cię i podziwiam! mimo braku czasu piszesz takie perełki xD rozdizął cudowny. rozwalił mnie ten tekst Zayana "wy też się pieprzcie tylko pamiętajcie o zabezpieczeniach. " nie no rewelacja. żeczę ci weny i szkoda mi Chole
    PS> usuń ten antyspam bo może przez to jest coram mniej oimentarzy. ja sama tego zie znoszę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam że mam to włączone! Wielkie dzięki, wyłączyłam :D

      Usuń
  18. KOchaaaaam twojego blooga, jest po prostu świetny <333 Czekam na neeexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. AAAAAAAAAAAA TYLKO NIE KOŃCZ
    ja czytam ale nie komentuje, jeden z moich najukochańszych ff

    OdpowiedzUsuń
  20. djcndjvn kocham to opowiadanie jesteś niesamowita! xx
    @snajdbrd

    OdpowiedzUsuń
  21. tworzysz świetną historie. podziwiam cię <3
    czekam na kolejny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  22. Podziwiam :** Czekam na nn <33 Mamo Chloe no weź bez przesady. Ma chłopaka. Sor... Wymarzonego chłopaka-,- Awwwwww ♥ Ten moment na dachu <333 :* A tekst Zayna nie do pobicia :P :D
    Życzę wenki dużo i Warto było czekać :*
    Elcia;**

    OdpowiedzUsuń
  23. Mega *_* jestem Twoja nowa czytelniczka zakochalam sie w tym opowiadnaiu ; o pisz pisz dalej <3 zajebiste jest i niech on jej sie podpisze na cyckach ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytałam całe opowiadanie w jeden wieczór, strasznie się wciągnęłam, na prawdę jest cudowne <3 Pisz dalej, jest niesamowite :) Zaraz głowa mi pęknie bo czytam to od ponad 3 godzin, ale myślę, ze jeśli byłoby więcej rozdziałów to bym nie potrafiła się oderwać xd

    OdpowiedzUsuń
  25. Wciągnęłam się w to opowiadanie
    Jest ... Świetne !!!
    Obserwuję
    http://anamarafashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej, kochana <3
    Nie smuć się jeśli jest mniej wyświetleń czy komentarzy, są przecież wakacje. Dodatkowo ludzie wchodzą rzadziej, bo trzeba czekać długo na rozdział, ale warto. Piszesz świetnie i to chyba przyzna każdy. Nie martw się jeśli ktoś nie skomentuje, bo nie każdemu się chce. Na przykład taka ja: czytam już bardzo długo, a to mój pierwszy komentarz, a to ze względu na to, że przeważnie czytam rozdziały na telefonie i nie chce mi się wtedy komentować ;-) Wiedz, że opowiadanie jest świetne i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  27. świetny! jestem nowa zaczęłam czytać od wczoraj i dzisiaj rano skończyłam ta historia jest cudowna jest taka nie typowa bo niall jest taki inny nie jak w każdym opowiadaniu ale cieszę się że przy chloe nauczył się kochać i że dziewczyna nie jest tylko na jedną noc. W tym opowiadaniu bohaterowie musieli wiele przejść żeby być szczęśliwymi :))) to dobrze bo opowiadanie (tak jak wspominałam) nie jest tak jak każde inne że jest słit rószoffo XD ale myśle też że miłośc Nialla i Chloe jest prawdziwa i mocna.Ach i jeszcze chloe dostała szlaban! XD i powiem ci że wspaniale opisujesz uczucia na serio! Zakochałam się w twoim opowiadaniu :D to do następnego mam nadzieje że szybko :))))) ~Magda.

    OdpowiedzUsuń
  28. każesz czekać na krótki rozdział ostatnio ponad tydzień a teraz 6 dni - co najmniej. Ustabilizuj daty dodania ! Wiesz jak mi się nie chce dawać komentarzy ? trzeba te cholerne "testy", że kuźwa nie jesteś robotem wypełniać :D Nie wymuszaj komentarzy, bo KAŻDY wie < kto czyta > że ten blog jest ZAJEBISTY, a wiele osób czyta( ! ). CZYTELNIKA po raz pierwszy dająca komentarz ! ( zapewne nie jedyna )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, posłuchaj mnie uważnie.
      Ja ci nic nie "każę" okej? Jeżeli nie chcesz to nie czekaj, nie zmuszam cię do czytania bloga. Zrozum, że ja nie mam wakacji tak? Ja codziennie od ostatniego dnia szkoły chodzę do pracy. Piszę kiedy mam czas. Nie chcę robić tego przymusowo bo wtedy nie mam z tego ŻADNEJ RADOŚCI. Poza tym mam 17 lat. Zbliża mi się matura. Nie wiem czy potrafisz to zrozumieć, bo możesz masz 12 lat i nie umiesz pojąć podstawowych rzeczy, ale jeżeli jesteś taka mądra to zobacz sobie książkę do biologii rozszerzonej w 2 kl. LO i zastanów się o czym ty mówisz. Nie będę ustalała żadnych dat dodania. Dodam kiedy będę miała czas. A co do komentarzy. Wyłączyłam już weryfikację obrazkową (nawet nie wiedziałam że jest włączona)
      I CZY JA KURWA WYMUSZAM KOMENTARZE?! NIE! WIĘC PRZESTAŃ MI TU PIERDOLIĆ TAKIE RZECZY!
      Ja nie wiem, że ten blog jest zajebisty, więc jak widzę, że w statystyce było 600 wejsć dziennie a jest 100, z 40 komentarzy zrobiło się 15 to chyba ciebie też by to zaniepokoiło nie?
      I jeszcze raz.
      Nie wymuszam komentarzy.
      Wkurwia mnie takie gadania, bo w ogóle nie doceniasz tego ile wysiłku muszę włożyć w to, żeby tego bloga utrzymać.
      Pozdro.

      Usuń
    2. mam 16 lat i wiem ile masz nauki ! ale mówiłaś ostatnio, że jak przychodzisz z pracy od razu wychodzisz ze znajomymi... czy nie warto poświęcić jednego wyjścia ? poza tym nie wiem po co pisałaś o nauce, chyba w wakacje się nie uczysz, nie? PRZEKLINANIE jest takie DOROSŁE. Wcale nie wymuszasz komentarzy...tylko się żalisz, że masz mniej wejść - myślałam, że piszesz dla siebie a nie dla komentarzy...równie dobrze możesz utworzyć stronę tego bloga na fb i mieć tysiące lajków. świetnie piszesz, ale nie sklejasz faktów... Emma jakoś nie jest tak "sławna" jak Chloe, Skąd wszyscy wiedzieli, że chodzi o tą Chloe, przecież Niall nie zdradził jej nazwiska... taki tam mój wielki FEJT :*

      Usuń
    3. Przecież chyba logiczne że nie wychodzę codziennie. Jestem nieraz tak zmęczona, że od razu idę spać, to że nie potrafisz tego zrozumieć to twój problem. A jeżeli jestem w stanie, to wychodzę. To chyba normalne że mam życie towarzyskie nie? Ja nie potrafię napisać czegoś z przymusu. Musi mnie coś natknąć. Więc nie mów mi żebym "poświęcała jedno wyjście" bo napisanie rozdziału zajmuje mi trochę więcej czasu. W wakacje się nie uczę, owszem. Ale zaraz zacznie się rok szkolny i będziesz do mnie sapała ŻE PRZECIEZ JUŻ NIE PRACUJĘ WIĘC CZEMU DODAJĘ TAK RZADKO?! Mogę sobie przeklinać, mam do tego prawo i nie zabronisz mi tego. Czy jest dorosłe czy nie, nie obchodzi mnie to. Nie żalę się. To, że RAZ napisałam że jest mniej wyświetleń i komentarzy świadczy tylko o tym, że mnie to martwi, a nie o tym, że was do czegoś zmuszam. Widzę, że nie potrafisz tego zrozumieć. I prawda jest taka że coraz mniej wierzę w to, że piszę dla siebie. To jest strasznie wkurwiające i męczące, jak ciągle naciskacie, robicie mi wyrzuty, że nie dodaję, że za krótke, że takie, owakie. Coraz mniej mnie to już cieszy i naprawdę w tej chwili najchętniej rzuciłabym to w cholerę, przez takie pierdolenie. Cały czas coś się komuś nie podoba i robicie mi wonty, że nie jest tak jak chcecie, bo ja oczywiście jestem waszą służącą i muszę robić wszystko tak, jak mi rozkażecie. Jasne. I cały czas tylko "kiedy rozdział, kiedy rozdizał, juz czekamy tydzień" Nie zależy mi wcale nie ogromnej ilości komentarzy. Nie rozumiesz. Jakby mi zależało to robiłabym z innymi blogerkami jakieś obserwacje za obserwacje i kom za kom, a jeszcze ani razu czegoś takiego nie zrobiłam. Po prostu chcę wiedzieć, czy jest dla kogo pisać, rozumiesz? Czy to sie w ogóle komuś podoba. To, że mi napisze 5 tych samych osób co zawsze komentarz wcale nie podnosi mnie na duchu. Co do faktów. To nie jest opowiadanie o Emmie, więc się na niej nie skupiam, okej? A co do Chloe. W pierwszych rozdział Niall oznaczył ją na zdjęciu na twitterze. Poza tym media miały pełno jej zdjęć. Naprawdę nietrudno w ten sposób kogoś namierzyć.

      Usuń
    4. skoro pracujesz to jakim cudem cały czas mój komentarz komentujesz? faktycznie MĘCZĄCA praca. Nie wiem czy wiesz, ale jak 20 osób pisze "zajebiste<3" a jedna "kiedy następny" to KURWA nie jest naciskanie...po prostu ludzie TEŻ mają swoje życie i chcą wiedzieć kiedy będzie możliwość przeczytania kolejnego rozdziału... WCALE ci nie zależy na komentarzach... a na początku jak było? "dam następny rozdział jak będzie 25 komentarzy" . Skoro coraz mniej wierzysz, że piszesz dla siebie to pisz sobie to czasem i nie publikuj - PROSTE ? Tak- wierni czytelnicy to nikt - ja chce nowych ! - oto twoje myślenie!

      Usuń
    5. Odpisuję, bo mam w pracy internet. Jaka by to praca nie była to nie mów mi że nie jest męcząca, bo nie masz pojęcia jak jest. Nie masz pojęcia jak wygląda moje życie. Może ty masz co chcesz, ale ja muszę praktycznie zarabiać na siebie przez cały czas. Proszę bardzo, zamieńmy się. Siedź sobie CODZIENNIE przez dwa miesiące tutaj kiedy inni jeżdżą nad jezioro i się bawią, przez prawie 11 godzin i spróbuj jeszcze mieć siłę i cierpliwość, żeby wymyślić cokolwiek logicznego do napisania. Nie mów mi, że jedna osoba na 20 pisze kiedy będzie rozdział bo tak naprawdę codziennie dostaję takie wiadomości na twitterze i gadu, codziennie, przynajmniej ze 4. Ja nie mówię o zwykłym pytaniu "kiedy rozdział" tylko o tym, jak niektórzy mi chamsko wyrzucają że może łaskawie coś dodam wreszcie, że już czekają tydzień i to jest niedopuszczalne (jak ty teraz). Już tłumaczyłam niejednokrotnie, że nie odpowiadam na pytania kiedy bd rozdział bo nie potrafię tego przewidzieć. Jak mam wenę i czas to piszę i dodaję od razu.
      Nie wiem, czy ty odróżniasz czas przeszły od teraźniejszego? Nie zależy mi. Kiedyś mi zależało. No wybacz, ale jak nie miałam żadnego komentarza do posta to miałam wrażenie że w ogóle wszyscy mają to w dupie. Dzięki temu przynajmniej wiedziałam co inni sądzą. Ale skonczyłam z tym. Nawet sobie nie wyobrażasz jak taki komentarz potrafi mnie zmotywować. W przeciwieństwie do tego co ty teraz mi wyrzucasz. Nie masz pojęcia jakie jest moje myślenie. Szanuję każdego czytelnika, nawet ciebie, chociaż strasznie mnie wkurwiasz. Cieszę się z każdego wejścia. Każdego follow na twitterze. Każdego dobrego słowa. Wiadomo, że chcę, żeby blog się rozwijał, myślałam, że to oczywiste. Każda bloggerka chce, żeby to się pnęło w górę, a nie stawało coraz gorsze. Co do pisania i niepublikowania. Dobra. Napisze sobie dla siebie i nie opublikuję. BĘDZIESZ ZNOWU DO MNIE SAPAŁA ŻE MAM WAS W DUPIE BO WAM TEGO NAWET NIE UDOSTĘPNIĘ. Czy ty wgl myślisz racjonalnie? Równie dobrze mogłabym zawiesić bloga na całe wakacje, bo naprawdę nie mam czasu, żeby cokolwiek pisać. Na to muszę poświęcić co najmniej ze 3, 4 godziny. Ale nie, jednak tu jestem i kiedy tylko mogę to znajduję dla was czas. Ale ty i tak tego nie docenisz tylko będziesz mnie hejtowała, bo nie jest tak, jak ty sobie to wymarzyłaś. Jak dodawałabym codziennie to szybko skończyłyby mi się pomysły i zakończyłabym całego bloga. Pomyślałaś o tym?

      Usuń
    6. jesteś moją bohaterką <3 piszesz bloga, ŁAŁ. dużo masz wolnego czasu w tej pracy skoro możesz sobie dodawać obszerne komentarze ;3 powiem Ci tak nie chce rozdziału codziennie ! po prostu powiedz nam że rozdział będzie np. co 8 dni napisz sobie kiedy chcesz, a jeśli nie napiszesz to poinformujesz nas, a jeśli ktoś będzie się pytał kiedy następny ty powiesz że za osiem dni a jeśli nie zdążysz to nam powiesz. to by wszystkich uspokoiło... JESTEM ROZKAPRYSZONYM DZIECKIEM, które przez ubiegły miesiąc pracowało na BUDOWIE... a przez ostatnie 3 tyg. pracowało jako sprzątaczka i uwierz mi nie miałam INTERNETU... A skąd będę wiedzieć że coś napisałaś ? po prostu pisałabyś dla siebie na komputerze czy czymś... Kurde po prostu denerwuje mnie nie określona data ! Nawet ustal, że co 2 tygodnie byle była ustalona !

      Usuń
    7. Zrozum, że nie mogę tego ustalić. Bo jak ustalę że dodaję co ileś tam dni, i nie dodam bo będę zajęta to ludzie znowu zaczną masowo mieć wyrzuty że nie jest wtedy kiedy ustaliłam, a przecież obiecałam. Albo będę chciała być punktualna i dodam jakieś gówno na dwie strony w wordzie. Bez sensu. Nie wiem czy mnie obserwujesz na tt, ale jeśli nie to po prostu zaobserwuj i będę cię informować jak będę wiedziała kiedy dodam.

      Usuń
  29. Dobra rozumiem, ale uwielbiam "hejtować" ludzi - taki charakter... I weź nie rób z mamy Chloe upierdliwej babki :D

    OdpowiedzUsuń
  30. NIE MA SŁÓW BY TO OPISAĆ, CUDOWNY ROZDZIAŁ.
    MASZ OGROMNY TALENT. KOCHAM TO OPOWIADANIE.
    THE BEST < 3
    @xinspirationsx

    OdpowiedzUsuń
  31. Przeczytałam tą długą wymianę zdań z Anonimem.
    Do Anonima - Nie rozumiem Cię. Najpierw czepiasz się o to, że nie dodaje częściej - wytłumaczyła, praca, dom. Może przecież spotkać się ze znajomymi tak? . A jak Cię tak denerwuje to, że nie dodaje tak często nowych postów, to weź sama załóż bloga i napisz opowiadanie. Zobacz jak to "prosto i łatwo" wymyśla się i pisze nowe rozdziały. Czasem nie ma się również weny, więc nie tak łatwo wymyślić coś co ma sens i ma zaciekawić czytelnika.
    Dziewczyna dodaje rozdziały kiedy może. A najczęściej jest to w czasie 7 dni.
    Ona ma też swoje życie, jej życie nie kończy się na blogu i nowym opowiadaniu. Komentarze nie dadzą jej pieniędzy na ubrania, jedzenie i przyjemności. Ja również chciałabym aby ktoś komentował moje "wypociny" bo kto komentuje, to naprawdę przeczytał. A komentarze naprawdę podnoszą na duchu i od razu chce się aż pisać kolejny rozdział.

    Co do autorki! Jestem wielbicielką twojego bloga. !
    Na rozdział mogę czekać nawet miesiąc!. Nie przejmuj się głupimi komentarzami.!
    ŻYCZĘ CI WENY KOCHANA <3

    OdpowiedzUsuń
  32. ROZDZIAŁ BOMBECZKA, CUD MIÓD MALINA! UWIELBIAM CIE XD <33

    OdpowiedzUsuń
  33. Twój blog jest BOSKI ! Potrafisz wszystko świetnie opisać. I wg Niall jest taki słodki *.*
    NIe mogę się doczekać następnego :*

    Zapraszam też do mnie :)

    http://this-bloodless-battle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Pięknie opisujesz ludzkie uczucia i masz prawdziwy talent a ten rozdział jest tego dowodem.

    OdpowiedzUsuń
  35. Twój fan fiction jest jednym z najlepszych NJHMKLSMIOSJIIOXNHJNJOXS

    OdpowiedzUsuń
  36. ''coraz mniej komentarzy, coraz mniej wyświetleń" - coraz rzadziej rozdział. Minęły prawie 2 tygodnie - no nie całe tydzień i kilka dni. Przez ten czas mogłaś dodać dwa rozdziały nowe. Mam nadzieję, że warto jest czekać na ten 28 rozdział..

    OdpowiedzUsuń
  37. Chloe -
    A wiesz co jest najlepsze? Że każdy zawsze może liczyć na moja pomoc. Bo jestem taka głupia że każdemu pomogę. A jak ja teraz potrzebuje to nikogo obok mnie nie ma. Ludzie są fałszywi i zakłamani. Patrzą tylko na swoje dobro i jak wykorzystać druga osobę na tyle mądrze by ta się nie zorientowała czasami tak jakbym myślami była gdzie indziej. Staram się uciec od rzeczywistości? Owszem tak. A ludzie mówią, że tak się nie da. Gówno prawda, wszystko się da . Pieprze ten świat.

    ZWIASTUN :http://www.youtube.com/watch?v=sxrfhxMOqqg&feature=c4-feed-u&nomobile=1

    OdpowiedzUsuń