niedziela, 13 października 2013

33



Otworzyłam delikatnie oczy, spoglądając na bezczelne promienie słoneczne, które przedostały się do pokoju. Mamrocząc coś pod nosem przewróciłam się na drugi bok, opatulając szczelniej kołdrą.
Dopiero po chwili dotarło do mnie co się wydarzyło tej nocy i otworzyłam szeroko oczy, zrzucając z siebie kołdrę. Spojrzałam odruchowo na miejsce obok mnie, ale ku mojemu zdziwieniu było puste. Po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz, w głowie od razu pojawiły się czarne scenariusze, przypomniałam sobie słowa Josha, później ojca, o tym, że Niall zostawi mnie zaraz po tym jak mnie wykorzysta.
Ale to przecież nie mogło być prawdą.
-Niall? - wydałam z siebie dziwny dźwięk, jakby szept połączony z cichym piskiem rozpaczy.
Odpowiedziała mi cisza. Przełknęłam głośno ślinę i zeszłam z łóżka, po czym całkiem naga wyszłam z sypialni.
Skrzywiłam się do siebie, czując ból w kroczu, który nasilał się z każdym kolejnym ruchem.
Rozglądając się na boki szybko dotarłam do przeszklonego salonu i widząc koszulkę Nialla, leżącą na podłodze, schyliłam się i podniosłam ją z ziemi. Przycisnęłam materiał do klatki piersiowej, a po chwili założyłam na siebie i zeszłam na dół.
Odetchnęłam z ulgą i wypuściłam głośno powietrze z ust, widząc stojącego do mnie tyłem blondyna w samych bokserkach.
Skłamałbym mówiąc, że nie ma fajnego tyłka.
Podeszłam na palcach do niego, ale oczywiście moja wrodzona gracja spowodowała, że po drodze zwaliłam jakiś idiotyczny, designerski wazon robiąc przy tym taki huk, że chłopak podskoczył ze strachu, przypadkowo podrzucając na łopatce jajko, które przykleiło się do sufitu. Wazon rozbił się na setki maleńkich kawałeczków jakiegoś dziwnego tworzywa, a ja szybko odskoczyłam od niego i ominęłam, po czym podeszłam do swojego chłopaka. Stanęłam  obok niego i spojrzałam w jego stronę, ale on totalnie mnie zignorował, wpatrując się tępo w sufit. Widziałam, jak z trudem przełknął ślinę.
Boże, był taki perfekcyjny z tymi zmierzwionymi włosami i umięśnionymi ramionami.
Powędrowałam wzrokiem tam, gdzie patrzył i zobaczyłam jajko sadzone, stopniowo, ale bardzo powoli odklejające się od sufitu. Przyłożyłam dłoń do ust, próbując powstrzymać się od śmiechu, natomiast Niall był śmiertelnie poważny. W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, patrząc to na jajko, to na swojego chłopaka. On po chwili też parsknął śmiechem, po czym odwrócił się i widząc resztki wazonu na ziemi powiedział:
-Nie będę tego sprzątał.
-A ja tego. - odparłam, po czym wskazałam na jajko, które w tym samym momencie odkleiło się od sufitu i spadło na blat kuchenny.
-Samo się posprzątało. - powiedział wyraźnie zadowolony z siebie, unosząc brwi.
Przewróciłam oczami w odpowiedzi i burknęłam pod nosem, że nie mam ochoty na jajka, na co on w sekundzie znalazł się naprzeciwko mnie, niebezpiecznie blisko, opierając się rękami o blat po moich bokach.
-Ja też. Wiesz co bym zjadł?
-Co? - zaśmiałam się, kładąc dłonie na jego klatce piersiowej.
-Ciebie. - wyszeptał przy moich ustach, powodując, że przez moje ciało przepłynęła fala ciepła. Uśmiechnęłam się, przygryzając dolną wargę, na co on posadził mnie na blacie i zaczął mnie całować. Położyłam dłonie na jego karku i przyciągnęłam go bliżej siebie, a on rozszerzył mi nogi, stając pomiędzy nimi. Syknęłam z bólu i lekko wbiłam paznokcie w jego szyję, gdy to zrobił. Od razu wyczuł, że coś jest nie tak. Zastygł w miejscu, a po sekundzie odsunął się delikatnie i spojrzał mi w oczy.
-Boli cię?
-To normalne.
-A jeśli nie?
-Niall, to normalne.
-Nie chciałem ci zrobić krzywdy.
Spojrzałam mu pewnie w oczy i odparłam spokojnie:
-Nie zrobiłeś. Nie żałuję tego.
Westchnął tylko i zjechał dłońmi wzdłuż mojego ciała, zatrzymując je na moich biodrach. Przyjrzał mi się dokładnie.
-Mówiłem kiedyś, że wyglądasz seksownie w moich koszulkach?
Zaśmiałam się.
-Nieee. - przeciągnęłam.
-Wyglądasz seksownie w moich koszulkach. - zaśmiał się i odsunął się ode mnie, wręczył mi kubek z herbatą i po chwili usiadł przy stole. Zeskoczyłam z blatu i usiadłam naprzeciwko niego, sącząc powoli gorący napój. Niall oparł się wygodnie na krześle i spojrzał na mnie.
-Wiesz... Ludzie mówią, że mnie zdradzasz z Bieberem.
Zakrztusiłam się herbatą, gdy tylko wypowiedział te słowa. Zaczęłam kaszleć, na co on tylko uśmiechnął się szeroko, nie zważając na to, że właśnie mogłam zginąć.
-Wyjaśnisz mi to? - popatrzył na mnie, zabawnie poruszając brwiami.
Uniosłam kącik ust do góry.
-Wiesz... Tak wyszło. Jest taaki seksowny. -oparłam brodę na dłoni i westchnęłam marzycielsko, wpatrując się w jakąś bliżej nieokreśloną przestrzeń, na co on zareagował śmiechem.
- W sieci krąży pełno zdjęć waszej dwójki. Chyba muszę mu powiedzieć, że jesteś moja.
Przewróciłam oczami, śmiejąc się z niego. Wstał na chwilę i już myślałam, że się obraził, ale po chwili wrócił z powrotem z laptopem na rękach, wstukując coś w klawiaturę. Usiadł na swoim poprzednim miejscu i położył laptopa przed sobą, by po chwili obrócić go w moją stronę.
-To zdjęcie mnie jednak bardziej ciekawi. – powiedział, a ja spojrzałam na dość niewyraźną fotografię na której widać przez szybę Nialla i mnie, całujących się jak dzicy w oszklonym salonie. Zerknęłam na chłopaka znad ekranu. – Najlepsze jest to, że to zdjęcie mogło być zrobione tylko z jednego miejsca.
Spojrzałam na niego, nie będąc pewna o co chodzi. Niall rzucił mi bordowe rurki i kazał je założyć, po czym wziął laptopa do rąk i wyszedł na taras. Poprowadził mnie w głąb podwórka, aż w końcu stanął w miejscu, przy basenie i dał mi laptopa do rąk.
Spojrzałam na wyświetlacz, później na widok przede mną i już wiedziałam.
-…z mojego podwórka. – szepnęłam.
Zerknęłam jeszcze za siebie, ale był tam tylko żywopłot, więc tak naprawdę sprawca nie mógł zrobić zdjęcia z innego miejsca. A to oznacza, że ktoś się włamał.
Najprawdopodobniej widział całą tą akcję.
Z mojego podwórka. 
Spojrzałam na Nialla lekko przerażona faktem, że ktoś mnie albo jego śledzi. Być może siedzi teraz w krzakach i się z nas śmieje, albo tylko czeka, aż nastanie noc, żeby poderżnąć mi gardło.
Oglądam za dużo horrorów.
-Kto mógłby tutaj wejść, żeby zrobić nam zdjęcie?
Niall wzruszył ramionami.
-Ktokolwiek. Głównie psychofanki są na tyle głupie, że mogłyby zrobić dosłownie wszystko. Jedna raz włamała się do mojego pokoju przez okno, a jak do niego wszedłem to powiedziała, żebym ją przeleciał…
Uniosłam brwi, na co on spojrzał na mnie dziwnie.
-No przecież tego nie zrobiłem, bez jaj.
Zaśmiałam się w odpowiedzi.
-Czyli co z tym zrobimy?
-Na razie nic. Najwyżej podeślę ci jakiegoś ochroniarza. Nie ma nikogo w szkole, kto by się na ciebie jakoś krzywo patrzył, no nie?
-Raczej nie, nie zauważyłam. Chociaż… - otworzyłam szeroko oczy – Jedna dziewczyna w moje urodziny życzyła mi, żebyśmy się rozstali.
Zapadła niezręczna cisza.
Po chwili Niall spojrzał na mnie z nagłą złością w oczach.
-Czemu mi tego nie powiedziałaś?
-Nie czułam potrzeby… Jakoś tak… Wiesz… - szepnęłam.
-Nie, nie wiem. Muszę wiedzieć takie rzeczy, inaczej ktoś może zrobić ci krzywdę. Martwię się– powiedział, zaciskając zęby po czym niemal wyszarpnął mi laptopa z rąk i ruszył w stronę domu.
Odprowadziłam go wzrokiem, nie do końca rozumiejąc całą sytuację i to, że tak bardzo go to zdenerwowało.
O co właściwie chodzi?
Te psychofanki są faktycznie aż tak groźne?
Po chwili się ocknęłam i wróciłam do budynku. Zjedliśmy śniadanie, sprzątnęliśmy resztki wazonu i jajka, po czym Niall oznajmił, że musi iść, pocałował mnie tylko na pożegnanie i wyszedł z domu, całkowicie olewając moją dezorientację.
Chwilę potem jak wyszedł, napisałam smsa do Emmy o treści „Zrobiłam to” i nawet nie zdążyłam odłożyć telefonu na półkę, gdy blondynka do mnie zadzwoniła.
-Chcę wiedzieć wszystko. – powiedziała od razu, nawet nie czekając aż cokolwiek powiem.
Przewróciłam teatralnie oczami, chociaż wiedziałam że tego nie widzi.
-Było fajnie. – zaczęłam, rzucając się na miękką, białą sofę.
-Jak bardzo fajnie?
Perfekcyjnie.
-Bardzo fajnie. – szepnęłam, przypominając sobie zeszłą noc.
Usłyszałam jej śmiech w słuchawce.
-No dobra, i jak wrażenia dzisiaj, robiliście to pod prysznicem drugi raz?
-Co? Nie! – zaśmiałam się – Właściwie to Niall wyszedł ode mnie jakiś zły.
-Pewnie byłaś kiepska.
-Emma, nie dobijaj mnie!
-Przepraszam. Na pewno nie chodziło o to. Po prostu zostawił włączone żelazko w domu, wiesz…
-Ugh. Jak ty mnie dener… - nie dokończyłam, bo usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe. Zamarłam, serce podskoczyło mi do gardła, przypominając sobie te cholerne psychofanki. - … muszę kończyć.  – powiedziałam do niej szeptem, po czym rozłączyłam się i odłożyłam cicho telefon na kanapę.
Wstałam i biorąc kolejny designerki wazon z półki, poszłam w stronę drzwi. Gdy tylko wyszłam zza zakrętu i zauważyłam swoją mamę, która odwieszała kurtkę na wieszak, odetchnęłam głośno i przycisnęłam wazon do siebie.
-Jezu, jak mnie przestraszyłaś. – wymamrotałam.
Mama odwróciła się i uśmiechnęła się szeroko.
-Przepraszam. Jak się udała impreza?
-Było świetnie. Ale prezent jeszcze lepszy. – rozejrzałam się wokół.
-Tak, to naprawdę bardzo miłe z jego strony. Słońce, dlaczego trzymasz w ręce wazon?
-Co? A, to! Wazon… - spojrzałam na ten dziwny przedmiot – Wiesz, spodobał mi się.
Chyba mi uwierzyła, bo tylko posłała mi ciepły uśmiech, po czym zabrała się za rozpakowywanie zakupów, więc ja odłożyłam wazon z powrotem na miejsce i szybko ulotniłam się do swojego pokoju, biorąc ze sobą laptopa, co nie było takie łatwe, zważając na to, że każdy krok sprawiał mi ból. Usiadłam na łóżku w swojej sypialni i włączyłam twittera, potem interakcje, które tętniły życiem, odkąd świat dowiedział się, że jestem dziewczyną Nialla.
Moją uwagę przykuło kilka złośliwych komentarzy, typu: „jesteś brzydka”, „nie zasługujesz na Nialla”.
Był też jeden, dodany niedawno.
Wyjątkowo chamski.
„Jesteś szmatą”
Zamrugałam parę razy, czując jak do moich oczu napływają łzy. To już jest lekka przesada.
Co ja im niby zrobiłam, żeby mnie wyzywać od szmat?
Chodzi o to, że się z nim przespałam? To mój chłopak i to chyba normalne, że uprawiamy seks.
Wytarłam łzy z policzków, powtarzając sobie, że to tylko głupie hejty, po czym wzięłam parę głębokich wdechów, uspakajając się przy tym. Stwierdziłam, że nie powiem tego Niallowi. Nie chciałam go denerwować. Spojrzałam jeszcze raz na tego idiotycznego tweeta, po czym włączyłam profil tej dziewczyny. Kliknęłam na ikonkę z jej zdjęciem i przyjrzałam się mu dokładnie.
Kojarzyłam skądś tą dziewczynę.
Wiem.
To ta sama, która zaczepiła mnie w szkole mówiąc, że życzy mi, żeby Niall ze mną zerwał.




PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO, PRZEPRASZAM ŻE TAKIE KRÓTKI, 
PRZEPRASZAM ŻE JEST TAKI BEZNADZIEJNY. NIE MAM DO TEGO GŁOWY OSTATNIO 
I NIE WIEM KIEDY POJAWI SIĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ. 

20 komentarzy:

  1. biedna:(( kocham to opowiadanie djcbsdchdbcsd
    @upsniallxr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mi serce waliło, jak to czytałam i szczerze mówiąc, to wali aż do teraz! Jesteś bezbłędna <3 Ty i Twoje opowiadanie <3
    Czekam na więcej, życzę weny
    Panna Nikt <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i jeszcze jedno:
      Wiesz może, kim jest dziewczyna na Twoim szablonie? XD Ciekawa jestem. I ta co użycza wyglądu Chloe. :D
      I nie będziesz zła, jak je podkradnę? :3

      Usuń
  3. Nie jest beznadziejny. Jest mega cudowny.
    I ta scenka z wazonem! hahahahha. !
    Co tam, że krótki! Ważne, że jest <3 <3 <3 ♥
    ; * Szkoda mi Chloe ;c
    A .. no i nie ma to jak prawdziwa przyjaciółka nie ma co. Emma.. hahah i ten jej tekst " Pewnie byłaś kiepska. " prawdziwe wsparcie. xd <3
    No i oczywiście jak zawsze z resztą co robię na koniec mojej jakże wyczerpującej wypowiedzi? Życzę Ci dużo weny kochanie <3 ♥♥♥
    -pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. O matuuuluuu! Jakie to jest wspaniałe *___* Kocham, kocham, kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie <3 dawaj szybko next !!! <3 kocham to opowiadanie :) <3 /Katy xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepraszaj, wcale tak nie jest, rozdzialy sa swietne. nie martw sie <3 asdfgjdkcks @Olinees1 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest strasznie fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny rozdział :D Najbardziej śmieszyło mnie w nim to, kiedy Niall podrzucił jajko, które przyczepiło się do sufitu i to, kiedy Chloe szła z wazonem, by zaatakować matkę XD No i życzę, żeby ta psychofanka się od nich odwaliła ;c

    black-black-blackk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. bosko. tak realistycznie z tym bólem. zaewsze to jest: było super hahahahahahaha. a tutaj realny swiat! uwielbiam takie nieodrealnione bza bardzo opowiadania(czyt. realne). a to że którki to co? licz sie jakośc a nie ilośc xD z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy(ale nie ponaglam)
    pozdrawiam
    gabi xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy imagin, który na prawdę mi się podoba, i mam ochotę czytać ♥ http://1d-this-is-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczny i taki ciekawy zaczyna się kolejna zagadka już nie mogę się doczekać :) a wcale taki krótki nie jest to i tak bardzo dużo ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepraszaj rozdział jest Cool :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział, przyjemnie się go czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kofam !!! NIE przepaszaj za taki sweetaśny rozdziałek ;** <333

    OdpowiedzUsuń