niedziela, 12 maja 2013

Ten



Wyszłyśmy z domu chłopaków po 22. Oczywiście chcieli nas odprowadzić, ale stwierdziłyśmy, że damy sobie radę same, poza tym to byłoby dla nich trudne, bo pod ich willą wciąż koczowały zawzięte  fanki. Czy one nie mają nic lepszego do roboty?
Więc szłyśmy same, było ciemno i zimno, przynajmniej mi, bo Emma dostała bluzę od Liama, a ja szłam jak ciołek w samej cienkiej bluzce bez rękawów. Moja przyjaciółka po raz setny podziękowała mi za to, że zabrałam ją do chłopaków, podniecała się Liamem i tym, że powiedział jej, że jest śliczna. Bo była śliczna, trudno było nie zauważyć. Długie, blond włosy i oczy w kolorze oceanu, mieniące się różnymi kolorami, zależy pod jakim kątem się patrzy. Do tego miała idealnie równe zęby i piękny uśmiech. Była dużo ładniejsza ode mnie, gdy gdzieś szłyśmy, to ona była głównym obiektem zainteresowania osobników płci męskiej. A teraz ciągle trajkotała o Liamie. Skłamałabym, mówiąc, że nie pasują do siebie, bo pasują idealnie. Cierpliwie jej słuchałam, nawet nie próbując przerywać.
-A co z tobą i Niallem?
Spojrzałam na nią zdziwiona, nie wiedząc do końca o co jej chodzi.
-To znaczy?
-Daj spokój Chloe, widziałam jak na niego patrzysz. Pożerasz go wzrokiem.
-Skąd ci takie coś przyszło do głowy? – zaśmiałam się nerwowo i przewróciłam oczami.
-Chloe, nie próbuj zaprzeczać. Niall ci się cholernie podoba, wiem to. – powiedziała, po czym  wymierzyła we mnie swój palec wskazujący i sięgnęła po swój telefon, słysząc nadchodzącego smsa.
Może miała rację?
Chwilę później stanęła w miejscu i pisnęła, po czym zakryła usta dłonią.
-Liam napisał, że zapomniał nam powiedzieć, ale urządza imprezę w sobotę i jesteśmy zaproszone! – spojrzała na mnie, szeroko otwierając oczy. Już po chwili skakałyśmy i piszczałyśmy, trzymając się za ręce na środku ulicy w nocy. Bardzo dojrzałe.

Niall
Gdy tylko zamknąłem drzwi za dziewczynami, odwróciłem się na pięcie i napotkałem złowrogie spojrzenie Liama, stojącego naprzeciwko i trzymającego się rękami za łokcie.
-Co? – spojrzałem na niego zdziwiony.
-Debilu, czemu nie dałeś jej bluzy?
-Przecież nie jest zimno.
-Oh, czyżby? Spójrz przez okno.
Westchnąłem ciężko, wyjrzałem przez okno, wywołując falę pisków i krzyków napalonych fanek. Olałem je i zobaczyłem dziewczyny, oddalające się od naszego domu. Emma gestykulowała rękami zawzięcie z wielkim uśmiechem na twarzy, a Chloe cierpliwie jej słuchała, chociaż było widać, że ją wkurwia. Cały czas pocierała rękami swoje ramiona. Kurwa. Faktycznie było jej zimno. Ale ze mnie dupek. Pomyślałem i przygryzłem dolną wargę, po czym przeniosłem wzrok na przyjaciela.
-No dobra, schrzaniłem. Coś jeszcze?
-Chloe ci się podoba.
-Co? – parsknąłem śmiechem – Jesteś śmieszny. Mi się nikt nie podoba. Nie szukam dziewczyny.
-Nie pierdol głupot. To fajna dziewczyna, a jak ją wykorzystasz i zostawisz to ci urwę jaja. – spojrzał na mnie poważnie.
-Co ci jest? Nie zamierzam jej wykorzystywać. Chloe mnie nie interesuje i nie będzie interesować.
Okłamujesz sam siebie. Odezwał się głos w mojej głowie, ale postanowiłem go zignorować.
-Jeżeli nic do niej nie czujesz, to rób wszystko, żeby ona też nie poczuła. – po chwili jego wyraz twarzy nieco złagodniał – Słuchaj, Niall. Chcę dla ciebie jak najlepiej, wiesz o tym. Ale martwię się, że ją zranisz, nawet nieświadomie. Wygląda na kruchą i myślę, że łatwo ją skrzywdzić.
-Ale przyznasz, że jest niezła. – uśmiechnąłem się szeroko.
Liam tylko przewrócił niedbale oczami i wyciągając telefon z kieszeni, poszedł do swojego pokoju.
Chloe ci się podoba”. Przestudiowałem te słowa jeszcze raz w głowie i stwierdziłem, że definitywnie Chloe mi się nie podoba. Fakt, jest ładna i fajnie mi się z nią gada, poza tym coraz częściej o niej myślę, ale nie podoba mi się. Nie, ja nie potrafię okazywać uczuć, nie umiem być z jedną dziewczyną, bo czuję się jak w jakiejś klatce, osaczony z każdej strony, mam ograniczone ruchy. Może to dlatego, że nigdy tak naprawdę nikogo nie kochałem, chociaż miałem wiele dziewczyn. Najgorsze było to, że ją pocałowałem wtedy, pod wodą. Co prawda nie pocałowałem jej w usta, tylko w ich kącik, ale ona mogła to różnie odebrać. Miała dość dziwną minę, kiedy to zrobiłem. W ogóle nie wiem co mi strzeliło do głowy, żeby to zrobić. Może to przez niedotlenienie mózgu, czy coś. Bałem się, że będzie o to pytać, ale na szczęście siedziała cicho, więc wszystko ok. Miałem w zwyczaju całować dziewczyny tak po prostu, bez żadnej przyczyny, ale ona mogła nie zdawać sobie z tego sprawy. Następnym razem muszę się kontrolować, żeby tego nie robić. Na razie byłem spokojny, bo nie umówiłem się z nią w najbliższym czasie, więc pewnie zobaczę ją dopiero w sobotę na imprezie. Poczułem delikatny ucisk w żołądku. Odruchowo złapałem się za brzuch. Jakie to było dziwne uczucie. Jakby… Tęsknoty? Boże, staczam się.

SOBOTA

Chloe
-Nie mam pojęcia co założyć – jęknęłam do słuchawki, siedząc w stercie ciuchów, leżącej na ziemi w moim pokoju.
-Może zerknij do szafy swojej siostry, co? – odpowiedziała Emma, a ja wyczułam łobuzerski uśmiech widniejący na jej twarzy.
-No dobra. – westchnęłam, wiedząc, że nic innego mi nie pozostało. Nie miałam żadnych seksownych ciuchów, więc byłam zdana na swoją starszą siostrę.
Wyszłam ze swojego pokoju i rozejrzałam się dyskretnie, po czym po cichu zakradłam się do pokoju siostry i widząc, że jej nie ma, wślizgnęłam się do środka i otworzyłam szeroko szafę, po czym uśmiechnęłam się do siebie zadowolona.
Parę godzin później do drzwi zadzwoniła Emma. Otworzyłam jej i szczęka mi opadła. Miała śliczną, niebieską sukienkę z tiulem nad kolano, beżowe szpilki, a włosy spięte w kok.
-Wyglądasz ślicznie! – pisnęłam.
-I tak mnie przebiłaś. Skąd wytrzasnęłaś tą kieckę? – zlustrowała mnie wzrokiem i uśmiechnęła się szeroko. Zerknęłam na swoją krótką, przedłużaną z tyłu, czarną sukienkę z gorsetem i odwzajemniłam uśmiech.
-No wiesz, uroki posiadania siostry. – zaśmiałam się.

-Wow. – powiedział Zayn, otwierając nam drzwi. Nawiasem mówiąc był już nawalony i wyglądał, jakby nie czesał się od poniedziałku.
Śmiejąc się, weszłyśmy do środka i ku naszemu zdziwieniu nie zobaczyłyśmy nikogo sławnego. Myślałyśmy, że poznamy parę ludzi z showbiznesu, a tu niespodzianka. Nikogo takiego nie ma. Na początku czułyśmy się dziwnie, nieswojo, ale po paru kieliszkach rozluźniłyśmy się.
Nie wiem, gdzie była Emma, nie widziałam też ani Liama, ani Nialla, wszyscy gdzieś zniknęli, ale ja cały czas zawzięcie tańczyłam na parkiecie z różnymi kolesiami, czasem z dziewczynami. Jedna laska myślała, że jestem lesbijką i chciała się ze mną przelizać. Dobrze, że jeszcze nie byłam na tyle pijana, żeby jej na to pozwolić. Co chwilę ktoś proponował mi drinka, albo po prostu wódkę. Po paru godzinach sama już nie wiedziałam ile wypiłam i przestałam kontrolować własne ciało. Oparłam się o ścianę i rozejrzałam po pomieszczeniu. Moją uwagę przykuł blondyn, siedzący wygodnie na kanapie. Rozmawiał z jakąś dziewczyną i popijał podejrzaną substancję z czerwonego kubka. Był seksowny.  Oderwałam się od ściany i wypuściłam powietrze z ust, łapiąc równowagę, po czym podeszłam do kanapy i usiadłam okrakiem chłopakowi na kolanach, a on spojrzał na mnie zaskoczony.


Niall
-O. Cześć, Chloe. Ślicznie wyglądasz. – uśmiechnąłem się do niej przyjaźnie i szybko zlustrowałem ją wzrokiem. Skłamałbym mówiąc, że nie wyglądała seksownie. Oblizałem wargi.
Zachichotała i przytuliła się do mnie. Spojrzałem przepraszająco na blondynkę, z którą przed chwilą rozmawiałem, a ta mruknęła coś pod nosem i odeszła obrażona. Super, wielkie dzięki Chloe.
Delikatnie odsunąłem ją od siebie, żeby na nią spojrzeć.
-Ile ty wypiłaś, dziecko? – spojrzałem na nią, a każde moje słowo było wypełnione ironią.
Ona tylko wzruszyła ramionami i wymruczała, że chce jej się pić. Podniosłem ją i postawiłem na ziemi, po czym sam wstałem i zaprowadziłem ją do kuchni. Wywaliłem z stamtąd obściskującą się parę ludzi, których nawet nie znałem i nalałem do szklanki wody, podając ją Chloe.
-Jesteś nawalona. – zaśmiałem się, patrząc na dziewczynę. Wyglądała przesłodko.
-Mhm – wymruczała i napiła się wody, po czym spojrzała na mnie. – wyglądasz zajebiście.
Odłożyła szklankę i zrobiła krok w moją stronę. Nie wiem czemu, ale odruchowo się cofnąłem, na co ona zachichotała głupio. Spojrzałem na nią.
-Co robisz? – zapytałem, marszcząc brwi, ale ona zignorowała moje pytanie.
-Wyglądasz baardzo zajebiście. – znów zrobiła krok w moją stronę, złapała mnie za koszulkę i przyciągnęła do siebie. Spojrzała mi w oczy, po czym oblizała dolną wargę i przygryzła ją. Spojrzałem na jej usta. Boże, zrobiła to tak seksownie, że miałem ochotę ją pocałować. Zerknąłem na dziewczynę. Była kompletnie pijana, na pewno nie wie co robi, a jutro niczego nie będzie pamiętać. Wbiłem zęby w swoją dolną wargę, wahając się czy aby na pewno dobrze robię. Pieprzyć to. Pomyślałem i gwałtownie objąłem ją w talii. Ona jęknęła cicho, stanęła na palcach i lekko skubnęła zębami moją wargę. Wtedy już nie wytrzymałem. Obróciłem ją i przyparłem mocno do ściany. Spojrzałem jej w oczy i pewnie, wręcz brutalnie wpiłem się w jej usta. Wplotła dłoń w moje włosy i przyciągnęła mnie jeszcze bliżej, sprawiając, że nasze ciała stykały się ze sobą. Niesamowite, jak idealnie były do siebie dopasowane. Czułem, jak wewnątrz mnie wszystko płonie ( niedosłownie ), nagle zrobiło mi się gorąco, temperatura w kuchni zdecydowanie wzrosła, czułem żar, bijący od nas oboje. Mam gorączkę?
Zjechałem dłońmi wzdłuż pleców dziewczyny i pewnym ruchem ścisnąłem jej pośladki. Jęknęła mi w usta, co nabuzowało mnie jeszcze bardziej. Wsunąłem język do jej buzi, i w tym samym momencie znów złapałem ją za tyłek i uniosłem lekko w górę. Dziewczyna oplotła mnie nogami w pasie, zmuszając bym przybliżył się jeszcze bardziej i pogłębiła pocałunek. Posadziłem ją na blacie kuchennym, zaczynając całować ją po szyi. Delikatnie całowałem i ssałem jej skórę, a ona zamruczała mi w ucho, po czym je przygryzła. Uniosła moją koszulkę, błądząc po niej dłońmi i to zaalarmowało mnie, że jeszcze chwila i to wszystko zajdzie za daleko. Niechętnie odsunąłem ją od siebie, zmuszając, żeby na mnie spojrzała. Jęknęła z niezadowoleniem.
-Wystarczy – wyszeptałem, uśmiechając się delikatnie.
Nie dawała za wygraną. Znów przybliżyła się do mnie, żeby złączyć nasze usta, ale odsunąłem się.
-Poważnie, Chloe. Jesteś pijana, nie ogarniasz co się dzieje, zabieram cię do łóżka. – odparłem poważnie i wziąłem dziewczynę na ręce zdając sobie sprawę, że sama nie zmierzy się ze schodami.
-Będziemy uprawiać seks? – wyszeptała mi do ucha chrypliwym głosem, co wywołało u mnie dreszcz podniecenia.
-Nie. Idziesz spać. – sam nie wierzyłem, że to mówię. Od kiedy jestem taki odpowiedzialny?
Wszedłem do swojego pokoju, zamykając drzwi nogą i położyłem dziewczynę na łóżku. Wyciągnąłem z szafki jakąś dużą koszulkę i rzuciłem ją w jej stronę.
-Przebierz się, zaraz wrócę. – powiedziałem i poszedłem po wodę, bo wiedziałem, że jutro będzie błagała o picie. Gdy wróciłem otworzyłem drzwi i widząc Chloe w samej bieliźnie, chciałem je z powrotem zamknąć.
-Daj spokój, nie wstydź się. – zaśmiała się i założyła na siebie moją koszulkę. Od kiedy to ja się wstydzę, a ona nie? Boże, przecież to ona się rumieni, jak tylko na nią spojrzę. Alkohol naprawdę zmienia człowieka. Przygryzłem dolną wargę, widząc dziewczynę w mojej koszulce. Uh, wyglądała w niej bosko.
Poszedłem do łazienki się przebrać i wziąć prysznic, a wracając do pokoju zauważyłem, że Chloe już smacznie spała. Uśmiechnąłem się do siebie widząc, jak słodko wygląda, przykryłem ją kołdrą i chwyciłem za klamkę, żeby iść spać do pokoju gościnnego, kiedy usłyszałem cichy szept.
-Nie idź.
Odwróciłem się patrząc na dziewczynę. Poważnie, miałem z nią spać na jednym łóżku?
-Zostań ze mną, proszę. – wyszeptała.
Uh, jutro tego pożałuję. Puściłem klamkę i położyłem się obok dziewczyny na łóżku. Przysunęła się do mnie, więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko objąć ją i przytulić do siebie. Oszalałem. Co ja wyprawiam?

____________________________________

Wreszcie coś zaczyna się dziać :D
Jak wam się podoba nowy szablon? 

9 komentarzy:

  1. Masz fajnego bloga :)
    Post tylko przejrzałem i jest ciekawy :)
    mlwdragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział był zaje*isty! Czekam na 11 rozdział, Miszczu!!! Jak to czytałam to tak mnie to wciągnęło, że oparłam się o rękę i mało się nie zsunęłam ze stolika. Więc czekam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje rozdziały są naprawdę dobre nie mogę przestać ich czytać czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. " To ci urwę jaja " hehe. Ogółem bardzo tu przytulnie, masz ogromny talent do pisania bo opisujesz to bardzo ciekawie :)
    Hah, Niall głuptasek, mógł się przyznać, że mu się podoba ta dziewczyna a nie okłamywał kumpla i samego siebie. pocałunek pod wodą, hah Horan <3 ooo to takie slodkie jak się calowali. świetnie to napisałaś, najlepszy moment kochana! Obserwuję, chce sie dowiedieć jak zareaguje Chloe.
    http://friendshipbetweenmens.blogspot.com/
    zapraszam do siebie, tez pisze, niestety nie wychodzi mi to tak znakomicie jak tobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww, dziękuję ♥
      Oczywiście wpadnę też do ciebie.

      Usuń
  5. Kocham,uwielbiam i nie wiem co jeszcze twoje opowiadanie.
    Jest wspaniałe,a ten rozdział naj <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę dodaj następny

    OdpowiedzUsuń